Na dziurawą strefę parkowania w kaliskim Śródmieściu skarży się słuchacz za pośrednictwem Linii Interwencyjnej Radia Centrum (62 503 11 99; redakcjarc.fm). Pan Kazimierz przyjechał z żoną do lekarza i parkował przed przychodnią na Rogatce. Parkując, wpadł w jedną z kolein. "Jeśli płacę Miastu za postój w strefie płatnego parkowania, mam prawo oczekiwać, że z tej strefy jeszcze wyjadę" - powiedział słuchacz Radia Centrum.

Tymczasem do niezwłocznej interwencji w tej sprawie zobowiązał się dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu. Krzysztod Gałka zamierza jak najszybciej wyjaśnić całą sytuację: "W związku z tą interwencją jeszcze dziś dokonamy przeglądu, sprawdzimy, co tam się wydarzyło i jeśli faktycznie się potwierdzi, że jest tam nawierzchnia uszkodzona i stwarza to jakąś niedogodność dla parkujących tam pojazdów, to w trybie bardzo pilnym dokonamy stosownej naprawy".

na fot.: Krzysztof Gałka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu

Postój w strefie wzdłuż przychodni na Rogatce jest dość powszechnie oblegany i nie należy do najłatwiejszych. Sytuacji dopełniają jeszcze niedzielni kierowcy i msze w położonym naprzeciw kościele Nazaretanek. Zważywszy na fakt, że znalezienie wolnego miejsca parkingowego w Śródmieściu graniczy z cudem, a sama Śródmiejska aż gęstnieje od samochodów, kierowcy mają prawo oczekiwać względnego komfortu. W końcu za to płacą.

Swoją drogą trudno uniknąć wrażenia, że władze i odpowiedzialne osoby funkcjonują jakby w innej przestrzeni. Nie chodzą tymi samymi ulicami, nie parkują na tych samych parkingach przy - głównych przecież - ulicach miasta.

No chyba, że chodzą, jeżdżą i parkują, tylko nie reagują.

Wersja do wyboru.