Po Kaliszu od kilku miesięcy wędrują... książki, a to za sprawą bookcrossingu, czyli ogólnoświatowej akcji uwalniania książek. Kaliski bookcrossing zainicjowała Miejska Biblioteka Publiczna im. Adama Asnyka, a polega on na nieodpłatnym przekazywaniu książek innym osobom, przez zostawianie ich w miejscach publicznych takich jak urząd czy kawiarnia, jak również w miejscach specjalnie oznaczonych. Wszystkie książki muszą być opatrzone stosowną informacją o akcji oraz hasłem: „Jestem uwolnioną książką".

"Zasada jest bardzo prosta: bierzesz książkę do domu, czytasz, a potem ją przekazujesz. Nie wolno tej książki zostawić u siebie w domowej bibliotece" - powiedziała Radiu Centrum Karena Łuszczykiewicz z Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Adama Asnyka w Kaliszu.

Książki można zabierać z Biblioteki Głównej przy ul. Legionów, z kawiarni Anabelle przy Głównym Rynku, z Cafe Calisia przy alei Wolności, z Domku Parkowego i z pubu BeKa. Do akcji przyłączają się też szkoły. Półkę z „uwolnionymi" książkami ma u siebie I Liceum im. Adama Asnyka w Kaliszu, a przecież mogłyby one pojawić się również w miejscach, gdzie nierzadko jesteśmy zmuszeni czekać na załatwienie swoich spraw, np. w urzędach czy przychodniach. Dlatego kaliska biblioteka zwraca się z apelem o włączanie się do akcji różnych instytucji, tym bardziej, że wg ostatnich badań przeprowadzonych przez Bibliotekę Narodową, aż 56% Polaków nie zagląda do żadnych książek, nawet kucharskich czy słowników.