Dziewięcioro parlamentarzystów będzie liczyła komisja śledcza w sprawie tzw. afery Amber Gold. Sejm praktycznie jednogłośnie powołał komisję, w której zasiądzie pięć osób z PiS-u, oraz po jednym przedstawicielu z opozycyjnych klubów parlamentarnych. Z ramienia PSL-u w tym gronie znalazła się posłanka z Kępna Andżelika Możdżanowska, która w rozmowie z Radiem Centrum przyznała, że jej głównym celem będzie zbadanie całego oszustwa, ale nie tylko: "Oczywiście była konieczność powołania tej komisji i zbadanie całego procederu związanego z utratą majątku, a często oszczędności całego życia przez 18 000 Polaków. Kwota tego oszustwa 850 000 000 złotych szokuje, ale też wymaga rozliczenia osób odpowiedzialnych. Jednak najważniejszym celem tej komisji będzie według mnie wypracowanie takich rozwiązań, aby takie sytuacje nie powtórzyły się w przyszłości".

na fot.: Andżelika Możdżanowska / posłanka / PSL

Jak dodała poseł Możdżanowska liczy na merytoryczną pracę komisji, a nie jej upolitycznienie. Firma Amber Gold działała od 2009 roku i miała inwestować głównie w złoto. Zachęcała klientów do powierzania jej pieniędzy w zamian za wysokie, nawet kilkunastoprocentowe zyski. W 2012 roku ogłosiła upadłość, a większość osób straciło swoje pieniądze. W marciu tego roku ruszył proces, a za oszustwo oskarżeni są były prezes Amber Gold Marcina P. i jego żona Katarzyna P.