Nietypowy gość odwiedził redakcję Radia Centrum. Była to młoda - i solidnie przestraszona pustułka. Ptak w środowe popołudnie błąkał się po ulicy Częstochowskiej w Kaliszu, budząc spore zainteresowanie przechodniów.

"Ptak nie lata, ale szybko ucieka, ostrzegawczo syczy i bije skrzydłami. Próby jego schwytania nikomu się nie powiodły" - mówili Radiu Centrum przechodnie zmartwieni losem skrzydlatego drapieżnika.

Ekipie Radia Centrum - dzięki pomocy kilku pracowników pobliskiej firmy energetycznej, udało się bezpiecznie umieścić małego sokoła w wentylowanym kartonowym pudle. Po konsultacjach z ornitologami z Południowowielkopolskiej Grupy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, pustułka została przetransportowana do Ostrowa, nakarmiona i napojona - zgodnie ze wskazówkami fachowców. Jeszcze tego samego dnia udało się dla niej znaleźć wolierę.

Najprawdopodobniej ptak zbyt wcześnie wyleciał z gniazda i nie potrafił do niego wrócić. W tych okolicznościach ruchliwe ulice miasta były dla niego ogromnym zagrożeniem. Po wstępnych oględzinach okazało się, że wszystko jest w porządku. W ciągu kilku najbliższych dni pustułka powinna w wolierze nauczyć się latać. Kiedy opanuje tę niełatwą sztukę, niezwłocznie zostanie wypuszczona na wolność.

Przypomnijmy, że gatunek ten w Polsce jest objęty ścisłą ochroną. Pustułek nie wolno przetrzymywać w domu - nawet w dobrej wierze. Ranne, albo tak jak w tym przypadku - niesamodzielne ptaki należy przekazać fachowcom - na przykład zawieźć do najbliższego ogrodu zoologicznego.

redakcjarc.fm