W Pleszewie rozpoczęło się łatanie dziur na drogach powiatowych. To efekt skoków temperatury w ostatnich tygodniach. "Kiedy w nocy spada poniżej zera, w dzień skacze o kilkanaście stopni w górę, w drodze robi się dziura" - tłumaczy dyrektorka Zarządu Dróg Powiatowych w Pleszewie Halina Meller. Takich drogowych "niespodzianek" pojawiło się w mieście mnóstwo. Najbardziej uciążliwe - na skrzyżowaniu ulic Reja z Bogusza, na Wojska Polskiego, Podgórnej - są właśnie wypełniane. Dziury łata recyclerem (masą na gorąco) Przedsiębiorstwo Komunalne. Proces przypomina w sumie plombowanie zęba. "Najpierw dziurę trzeba oczyścić, potem rozgrzać, naprawić ubytek, wypełnić go asfaltem lub emulsją, a na wierzchu ubić, zagęścić i wygładzić", tłumaczy Halina Meller. Tona masy wystarcza na wypełnienie 10 metrów kwadratowych dziury o głębokości 4 cm. Kosztuje to 350 zł. Łatanie dziurawych nawierzchni nie ma nic wspólnego z zimowym utrzymaniem dróg, czyli z odśnieżaniem i posypywaniem piaskiem. Jeśli jednak zima całkiem odpuści, a pieniądze które zaplanowano na zimowe utrzymanie dróg zostaną, będzie je można zainwestować w remonty i modernizacje dróg i chodników. W sumie na letnie i zimowe utrzymanie dróg powiat przeznacza 1 380 000 zł.