Problemy związane z pozyskiwaniem środków unijnych poruszył podczas dzisiejszej wizyty w Kaliszu poseł PSL-u Andrzej Grzyb. Wspólnie z posłem Józefem Rackim spotkał się w ratuszu z prezydentem i dziennikarzami. Okazuje się, że najsprawniej działającym podmiotem - korzystającym z funduszy europejskich - jest samorząd. W ciągu ostatnich 3 lat miasto Kalisz zyskało ok. 15 mln euro i stara się o kolejne kilka milionów euro. "Jednak problem tkwi w samych zasadach wnioskowania o te środki" - podkreśla poseł Andrzej Grzyb: "Okazuje się, że ta zasada - mówiąca o stałości przepisów, na których rozpatrywane są wnioski - jest zmieniana. Bowiem wyżej punktowane są te inwestycje, które mają już pozwolenie na budowę i teren. A miało być inaczej, bo miały być punktowane również wnioski, które nie spełniają wszystkich formalności."
"Przykładem może tu być m.in. Trasa Bursztynowa. Złożyliśmy wniosek o dofinansowanie bez pozwolenia na budowę i projektu. Został on oceniony bardzo dobrze i otrzymał promesę na wsparcie finansowe z UE. Zgodnie z tym możemy dalej działać w tym kierunku. Drugim przykładem - zupełnie odwrotnym, jest trasa nr "25" - dodaje prezydent Kalisza, Janusz Pęcherz. I ten wniosek - z racji tego, iż brakuje pozwolenia na budowę, projektu i wykupu gruntów - straci już kilkanaście punktów przy wstępnej weryfikacji, a tym samym może być problem z dofinansowaniem. Do tej pory miasto pozyskało fundusze europejskie na m.in. budowę kanalizacji, remont ulicy Wrocławskiej i Trasę Bursztynową.

marciniakrc.fm