"Przyjechaliśmy tu, bo chcieliśmy pokazać, że Lech Poznań jest z mieszkańcami Wielkopolski na dobre i na złe"- powiedzieli piłkarze Lecha Poznań, którzy w czwartek przyjechali do Jankowa Przygodzkiego. Specjalnie dla poszkodowanych przyjechała ciężarówka ze sprzętem AGD - prezent do sponsora drużyny firmy Amica. A rozładowali ją sami piłkarze i ich ostrowscy kibice.

"Ta tragedia, to był bodziec do działania. Jako klub sportowy, który ma sponsorów prężnie działających na wielu rynkach, mamy możliwość pomóc" - powiedział Radiu Centrum rzecznik klubu Łukasz Borowicz: "I to jest nasz przekaz- ci, którzy mają możliwość pomagać niech to robią, niech pomagają, niech to pokazują dając przykład innym. Ludziom, którzy są poszkodowani będzie żyło się łatwiej. Piłkarze przywieźli również podarunki dla dzieci z tych rodzin. Jest ich ośmioro w wieku od 8 tygodni do gimnazjum. Dostaną szale, czapki i rękawiczki na zimę, a to najmłodsze - body i maskotkę klubową."

Wśród przywiezionego sprzętu znalazły się lodówki, pralki, kuchenki gazowe, drobny sprzęt AGD, a także kołdry i koce od fundacji AMICIS.
"Teraz wszystko jest nam potrzebne" - mówi jedna z mieszkanek Jankowa, której dom spłonął po wybuchu: "Nasz dom nie został zburzony, ale popalony wygląda strasznie. Byłam tam wczoraj. Widok straszny, smutno, po prostu żal. Człowiek miał tam swoje serce. Tym bardziej, że kochałam swój dom i wkładałam w niego wszystko. Pierwszy raz poszliśmy tam w sobotę z mężem i córką. Córka zabrała tylko swoje medale z aerobiku, pamiątki. Popłakałyśmy sobie i wróciłyśmy tam, gdzie teraz mieszkamy."

Do Jankowa przyjechali Kasper Hamalainen i Barry Douglas oraz Rafał Murawski, Marcin Kamiński i Krzysztof Kotorowski. Towarzyszył im trener Mariusz Rumak oraz dyrektor bezpieczeństwa Henryk Szlachetka.