Biada właścicielom psów na pleszewskich blokowiskach. Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej zamierza wydać walkę psim odchodom. Rozważa nawet wprowadzenie podatku od czworonoga i zatrudnienie firmy sprzątającej nieczystości po pupilach.

Do skrzynek pocztowych mieszkańców bloków spółdzielczych trafiła ulotka prewencyjna. Zarząd spółdzielni z jednej strony podkreśla liczne skargi, jakie mieszkańcy kierują pod adresem piesków, załatwiających się na trawnikach i chodnikach. Z drugiej ostrzega właścicieli psów oraz kotów, oczywiście tych wyprowadzanych z domu, że, jeśli nie będą sprzątać, uczyni to za nich firma sprzątająca. Nie za darmo, tylko za pieniądze pozyskane od właściciela psa. Wiceprezes Anna Konieczna powiedziała Radiu Centrum, że zarząd rozważa nawet opodatkowanie wszystkich właścicieli psów. Jakkolwiek, obowiązek sprzątanie po psach nie budzi żadnych wątpliwości, to już sam sposób egzekwowania jest niejasny. Choćby dlatego, że na osiedla są wyprowadzane pieski, np. z kamienic w śródmieściu. I też zostawiają kupy, które szłyby na konto czworonogów "spółdzielczych". A kto za to zapłacił?