Rekordowo niskie bezrobocie w powiecie kaliskim, które wynosi 5%. A jeszcze rok temu w sierpniu zarejestrowani w Powiatowym Urzędzie Pracy stanowili 10% mieszkańców całego powiatu.

Najwięcej osób bezrobotnych stanowią kobiety. Te zarejestrowane nie pracują, bo na ogół wychowują dzieci. Do urzędu przychodzą złożyć podpis i ewentualnie odebrać zasiłek. Drugą grupę stanowią osoby długotrwale
pozostające bez pracy. Im albo się nie chce pracować, albo nie mogą znaleźć dla siebie nic odpowiedniego, albo po porostu boją się, że nie podołają. Więc problem mają też pracodawcy. Bo wybór jest praktycznie znikomy, zważywszy na fakt, że te osoby, które mamy w pośredniaku- nie spełniają ich oczekiwań. Dlaczego? Bo mają zbyt niskie kwalifikacje?- uważa Artur Szymczak, szef kaliskiego PUP. Ale liczby są pocieszające- dodaje. 5% bezrobocie to jeszcze 3 lata temu kosmiczny, wręcz nieosiągalny wynik. I wiele wskazuje, że w przyszłym roku, o ile bezrobocie w Kaliszu nie wzrośnie, to najprawdopodobniej też nie spadnie. Bo ci, którzy chcieli znaleźć pracę- już ją znaleźli.

Tymczasem maleje zainteresowanie zagranicznymi ofertami pracy. Teraz kaliszanie mają większe szanse, aby spełniać się zawodowo na krajowym rynku. "Od pewnego czasu w Polsce można zarobić prawie tyle, ile za granicą" - informuje dyrektor kaliskiego Urzędu Pracy Artur Szymczak:

"Oferty sezonowe, w szczególności zagraniczne, powoli zaczynają się kończyć ze względu na niski kurs euro. Mamy do czynienia z małym zainteresowaniem osób bezrobotnych wyjazdami np. do Hiszpanii, Niemiec czy Francji do prac typowo sezonowych. W tej chwili na naszym krajowym rynku wysokości wynagrodzeń zaczynają się zbliżać do płac w innych krajach".

W tym roku kaliski Urząd Pracy odnotował znaczy spadek bezrobocia w regionie. Obecnie wynosi 5% - to o połowę mniej niż w roku ubiegłym.

wojciechowskarc.fm/sowizdrzał@rc.fm