"Nie idziemy w politykę prorodzinną" - podsumowała część radnych gminy Koźminek, w powiecie kaliskim podjętą w poniedziałek uchwałę w sprawie stawki za gospodarowanie odpadami. Mieszkańcy gminy zapłacą 6 złotych lub 10 złotych od osoby w zależności od tego, czy będą segregowali śmieci. "Przepadła natomiast propozycja, by im większa rodzina, tym jednostkowa opłata była mniejsza, przy czym najniższa stawka wynosiłaby wówczas 10 złotych" - powiedział Radiu Centrum wójt Koźminka Andrzej Miklas:

"Moją propozycją było, że iść właśnie w tym kierunku, jednak radni zdecydowali, żeby wszyscy płacili tyle samo. Wydaje mi się, że rzeczywistość to wszystko zweryfikuje i niewykluczone, że będziemy szukać innych rozwiązań. Brakuje nam w ustawie zapisu, który dałby możliwość pomocy rodzinom najbiednieszym. W tej chwili nie ma takiego mechanizmu.
Rozmawialiśmy o tym na związku "Czyste Miasto, Czysta Gmina" i prezydent Kalisza też poruszył ten temat, sugerując, że należałoby zwrócić się do posłów, żeby umieścili zapis, który umożliwiłby wsparcie rodzin, które mają kłopoty finansowe".

Radni gminy nie ustalili niższej stawki w przypadku, jeśli ktoś posiada kompostownik. "Mamy wątpliwości, czy jest to zgodne z ustawą i obawialiśmy się, że jeśli wzięlibyśmy pod uwagę kompostowanie, można by uchylić naszą uchwałę" - dodał Andrzej Miklas.
Co ciekawe, z badań gminy wynika, że 40% mieszkańców dotychczas nie posiada pojemników na odpady.