Będzie awantura o gazociąg?

Są niewielkie szanse na to, że koszty awarii gazociągu, do ktorej doszło podczas budowy obwodnicy Ostrowa pokryje ubezpieczyciel wykonawcy, czyli firmy Budimex Dromex. Jak przyznaje w rozmowie z Radiem Centrum Krzysztof Koziol, rzecznik Budimexu, firma nie dostała od inwestora map z zaznaczonymi nitkami gazociągu. W tej sytuacji rekompensata strat nie jest po naszej stronie - uważa Kozioł.

"Gazociągu nie było na żadnych z dostarczonych nam map.Sprawa jest w tej chwili rozpatrywana przez ubezpieczyciela,ale szanse na to, że wina leży po naszej stronie- są znikome."- twierdzi rzecznik Budimexu.

Pierwszy raz rura została uszkodzona 2 lipca, drugi raz- 3 września. W obu przypadkach łącznie wyciekło 7 tys. metrów sześciennych gazu. Koszt naprawy jednej rury to prawid 400 tys. złotych. Pracownicy firmy budującej obwodnicę przyznają, że tylko cudem nie doszło do tragedii i nikt nie zginął podczas wycieku. Starostwo, które przygotowywało dokumentację pod budowę obwodnicy też nie chce wziąć winy na siebie.Uważa, że wszystko zostało zrobione tak, jak być powinno. Jednak według radnego powiatu Tomasza Ławniczaka- wina może leżeć po stronie starostwa. Radny przypuszcza, że dokumenty mogły być niedokładnie przygotowane. A to według niego może zaowocować tym, że że to powiat będzie musiał zapłacić wysokie odszkodowanie za awarię.


wojciechowskaatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Problem w tym, że starosta

Problem w tym, że starosta zobowiązał się w porozumieniu podpisanym z GDDKiA, że w pkt. 5 „powiat ostrowski uzupełni materiały geodezyjne wymagane do uzyskania prawa do dysponowania gruntem na cele budowlane”. Czyli zrobi wszystko na tip top. Ale spartolili i tyle.

Zapomniałaś Anna albo po

Zapomniałaś Anna albo po prostu się nie orientujesz , że rolą starostwa jest administrowanie i zarządzanie zasobami geodezyjnymi a nie wykonywanie map .To taka subtelna różnica .Ale ty nie musisz o tym wiedzieć .Natomiast radny Ławniczak powinien zanim zacznie bic pianę .Każdy jednak sposób jest dobry dla odwrócenia uwagi od katastrofy ekologicznej i zrzutu dziesiątek tysięcy ścieków do Oloboku po rozszczelnieniu kolektora . Jakoś tego radny Ławniczak nie zauważył i nie poczuł.

Marianie, formalnie

Marianie, formalnie inwestorem jest generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, choć Włodek zrobiłby wszystko, by myślano, że to on buduje. Ale to strostwo z Włodkiem - emerytem na czele zobowiązało się w porozumieniu, że wszelkie mapy i podkłady geodezyjne przygotuje starostwo. Czyli inwestor powinien cacy dokumenty dotać od Włodzia, A tu co - lipa.

Firma nie dostała od

Firma nie dostała od inwestora map z zaznaczonymi nitkami gazociągu. A kto jest inwestorem? Starostwo czy GENERALNA DYREKCJA W pOZNANIU? Wychodzi na to ,że radny Ławniczak tego nie wie.To pytam za co bierze dietkę i to nie małą ? Wychodzi na to ,że za brak kompetencji .Bo co to znzaczy ,że radny "przypuszcza"itd? Proszę się nie kompromitować .