Zabłąkana na jednej z ostrowskich posesji sarna sprawiła, ze po raz pierwszy służby miejskie skorzystały z niedawno zakupionego aplikatora. Aplikator mający kształt pistoletu pozwala na wystrzelenie ze znacznej odległości środków usypiających. „Daje to ratownikom czas na uwolnienie zwierzęcia czy też przewiezienie go w bezpieczne miejsce"- mowi komendant straży miejskiej Grzegorz Szyszka:

„Zastrzyk do aplikatora jest przygotowany przez lekarza weterynarii, który określa dawkę, jaka ma być użyta. Odstrzał może wykonać właśnie lekarz lub też przeszkolony pracownik straży miejskiej. W tym przypadku zwierzę zareagowało na zastrzyk po około pięciu minutach. Sarna położyła się i wówczas lekarz mógł ją zbadać, opatrzyć drobne skaleczenia i podać lekarstwa. Sarnę zabraliśmy do samochodu i przewieźliśmy do kompleksu leśnego przy Wysocku, gdzie została wypuszczona."

W takiej akcji biorą udział wszystkie strony, które podpisały odpowiednie porozumienie, czyli wydział zarządzania kryzysowego, straż miejska, lekarze weterynarii i pracownik schroniska dla zwierząt.

zeidlerrc.fm