"Był piękny, słoneczny dzień. Nic nie wskazywało na to, że właśnie rozpoczynają się lata prawdziwego piekła". Tak ci, którzy przeżyli II wojnę światową, wspominają dzień 1 września 1939 roku. Wojna z niemieckim agresorem wydawała się wówczas kilkudniową przygodą.

"1 września pełniłem służbę wartowniczą i odłamkiem bomby zostałem draśnięty delikatnie w lewe udo. Byłem bardzo dumny z tego i uważałem wówczas siebie za bohatera." "Ja miałem dopiero 14 lat, tak że w wojnie nie brałem udziału, tylko uciekałem z rodzicami przed Niemcami. Komunikaty były sprzeczne, w związku z czym kluczyliśmy wokół niektórych miejscowości. Dopiero po wstąpieniu do Armii Krajowej byłem ciężko ranny w 1944 r., ale jakoś przetrzymałem te wszystkie kataklizmy." "Ten dzień 1 września to jest dla nas początek wszelkich klęsk narodowych, które zaciążyły na naszym narodowym i osobistym życiu."

Ci, którzy je przeżyli, woleliby pewnie wymazać z pamięci 1 września 1939 roku i pięć lat wojny. Nie wolno jednak zapomnieć o milionach jej ofiar. Trzeba też naukę z tej trudnej historycznej lekcji przekazywać kolejnym pokoleniom. Obu tym celom będą służyły dzisiejsze uroczystości patriotyczne w całym kraju. Kaliska rozpocznie się o 12:00 przed tablicą pamiątkową na ścianie ratusza.

delurarc.fm