Fatalną passę wyjazdowych porażek rozpoczęli pięć miesięcy temu we Wrocławiu. Może dziś w tym samym mieście ją przerwą? Mowa oczywiście o koszykarzach Atlasa Stali Ostrów, którzy o godzinie 19.00 we wrocławskiej hali Orbita rozpoczną ćwierćfinałową rywalizację play-off z najbardziej utytułowanym polskim zespołem – Śląskiem Wrocław.
 
Śląsk ostatnio – choć boryka się z kontuzjami podstawowych graczy – spisuje się nadspodziewanie dobrze. Wojciech Szawarski zdaje sobie sprawę, że Atlas czeka trudna przeprawa.
„Na pewno będzie bardzo ciężko. Niemniej jednak uważam, że wcale nie jesteśmy słabszą drużyną niż Śląsk Wrocław. Problem w tym, że na wyjazdach gramy gorzej. Nie wierzę, że nie wygramy już w tym sezonie nic na wyjeździe. Musimy walczyć. Z taką myślą pojedziemy do Wrocławia” - twierdzi Szawarski.
Zdanie kapitana drużyny podziela także środkowy Dawid Przybyszewski.
„Wiadomo, że nie będzie to łatwy pojedynek. Śląsk jest bardzo zbilansowanym zespołem, z którym przez cały sezon zasadniczy walczyliśmy o tę pierwszą czwórkę. Na pewno kibiców czeka ciekawa rywalizacja”
Dziś pierwszy z dwóch meczów we Wrocławiu. Cel Atlasa jest jasny.
„Trzeba będzie wyszarpać na wyjeździe choć jedno zwycięstwo” - podkreśla Przybyszewski.
Ćwierćfinałowa rywalizacja toczyć się będzie do trzech wygranych.