Od kilku meczów w Atlasie Stali brakuje Gintarasa Kadziulisa. Litwina z gry w ostrowskim zespole nie wyeliminowała bynajmniej kontuzja, ale prawdziwy rodzinny dramat, jaki przeżywa w ostatnich tygodniach skrzydłowy Atlasa. Nic więc dziwnego, że kapitan drużyny Wojciech Szawarski zwycięstwo nad Górnikiem i awans do play-off dedykował popularnemu "Kadziowi". Z kolei trener Kowalczyk ma łut nadziei, że Litwin jednak wróci do Atlasa na play-off, bo sytuacja kadrowa drużyny wciąż nie jest najciekawsza.

"Nasze zwycięstwa chciałem zadedykować Gintarasowi Kadziulisowi, który cały czas przeżywa swoje prywatne sprawy, ale wciąż jest z naszą drużyną. My również z nim łączymy się w tych trudnych chwilach dla niego" - mówi Szawarski.

"Boykin nie mógł wejść na boisko w drugiej połowie meczu z Górnikiem, bo odnowił mu się uraz pachwiny. Pocieszające jest, że Freeman doszedł do siebie, ale on też nie jest jeszcze w pełnej formie. Cały czas po cichu liczę, że wróci do nas Kadziulis. Jakie są na to szanse? Trudno powiedzieć. Od dwóch dni nie kontaktowałem się z nim. Wiem, że Wojtek Szawarski z nim rozmawiał. Jest nadzieja, że Gintaras jednak zagra. Nikła, ale jest" - dodaje Kowalczyk.

Kadziulis w tym sezonie w barwach Atlasu rozegrał 22 mecze, notując w nich średnio ponad 11 punktów.

kmiecikrc.fm