W Ostrowie jest nie tylko piłka ręczna na poziomie Orlen Superligi, ale od niedawna działa także nowy klub sportowy – Venetia, który tworzą młodzi szczypiorniści, występujący w III Lidze. W niedzielę w hali SP 9, gdzie rozgrywają swoje mecze zmierzyli się w meczu na szczycie tabeli z SPR-em GOKIS-em II Kąty Wrocławskie. Do przerwy goście prowadzili 18:11, a w drugiej połowie przewaga lidera sięgnęła nawet 10 bramek. Obrona każdy swego w końcówce meczu zmniejszyła straty, ale nie odwróciła losów meczu. "Za późno zaryzykowaliśmy" – powiedział radiuCENTRUM Wojciech Błaszczyk, grający prezes Venetii.

"Tak naprawdę przez trzy czwarte spotkania nie pokazaliśmy, że chcemy obronić naszą twierdzę. Niestety, zabrakło nam chłodnej głowy i wiary w to, że możemy odrobić straty. W pewnym momencie różnica wynosiła 10 bramek. Mówiliśmy sobie na czasie wziętym przez trenera, że te straty są do odrobienia. Kiedyś Kielce w finale Ligi Mistrzów z Veszprem też odrobiły 8 bramek. Wierzyliśmy, że też jesteśmy w stanie to zrobić. Niestety, chłopacy nie wzięli jednak tego pod uwagę, że można to zrobić" – powiedział radiuCENTRUM Wojciech Błaszczyk.

Ostatecznie Venetia przegrała 27:32. W niedzielnym meczu najwięcej bramek dla ostrowian rzucili: Gracjan Kryszczak 6, Michał Biegański i Wojciech Błaszczyk po 5.

KS Venetia Ostrów Wielkopolski – SPR GOKIS II Kąty Wrocławskie 27:32 (11:18)