Choć zagrały w mocno osłabionym składzie, były bliskie sprawienia dużej niespodzianki i zwycięstwa w Rybniku. Mowa o koszykarkach Basket Ostrovii, które w sobotę przegrały minimalnie 64:66 z tamtejszym RMKS-em.

Do składu ostrowskiej drużyny wróciła już Aleksandra Ster, ale do końca sezonu Basket Ostrovia radzić sobie musi bez swoich podstawowych zawodniczek: Karoliny Dżochowskiej i Kingi Dekert. Mimo tak poważnych osłabieni, zespół Katarzyny Motyl zagrał dobre spotkanie i walczył jak równy z równym z nieco wyżej notowanym rywalem w tabeli. Do przerwy rybniczanki prowadziły 36:35. W drugiej połowie prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Jeszcze na niespełna 2 minuty przed końcem meczu biało-czerwone wygrywały 64:63. Niestety, od tego momentu nie zdobyły już punktu, a rywalki dołożyły trzy i wygrały 66:64.

Najbardziej bolą przestrzelone rzuty wolne w samej końcówce meczu. Dwukrotnie z linii pomyliła się liderka ostrowskiej drużyny, Katarzyna Joks, która zdobyła 19 punktów i wcześniej trafiła wszystkie 4 rzuty wolne. Basket Ostrovia jest ósma w tabeli grupy B 1.Ligi Kobiet z bilansem 7 zwycięstw i 12 porażek. Kolejny mecz rozegra 6 marca z zespołem z Gorzowa wyjątkowo w ostrowskiej Arenie.

RMKS XBest Rybnik – Basket Ostrovia Ostrów 66:64 (18:18, 18:17, 13:16, 17:13)

Basket Ostrovia: Joks 19, Wybraniec 18, Pająk 13, Ster 5, Kunicka 4, Szych 3, Wojtysiak 2, Zaremba 0, Marczyk 0.