Mieszkańcy Ludwiny w powiecie pleszewskim nie doczekali się przyjazdu starosty na zebranie wiejskie, na którym miała być omawiana modernizacja drogi. Obecny na zebraniu przewodniczący rady powiatu - były burmistrz Pleszewa, Marian Adamek, zachęcał mieszkańców wsi do nieodpuszczania sprawy remontu, a jeśli trzeba, nawet "do walnięcia w stół".

Ludwina od lat czeka na modernizację drogi, a we wtorek po południu czekała na starostę, którego zaproszono na zebranie wiejskie. Niestety, Maciej Wasielewski nie dotarł do Ludwiny. Natomiast na zebraniu był obecny były burmistrz Pleszewa - aktualnie przewodniczący Rady Powiatu Pleszewskiego - Marian Adamek. Obejrzał z należytą uwagą prezentację zdjęć dziurawej drogi, po czym zapewnił mieszkańców Ludwiny, że "po ostrej wymianie zdań na zarządzie powiatu, udało się wprowadzić do budżętu 50 000 zł na stworzenie dokumentacji projektowej drogi, co może potrwać kilka miesięcy". Adamek, który podobnie jak starosta Wasielewski będzie się ubiegać o mandat radnego powiatowego, tylko w innym okręgu, zachęcał mieszkańców Ludwiny, żeby "nie odpuszczali i przypilnowali powiat, czyli starostę, który odpowiada za drogę".

"Panie sołtysie! Trzeba mieć charakter i czasem nawet walnąć w stół u starosty i pytać, ile jeszcze trzeba czekać" - pouczał starostę przewodniczący. Mieszkańcy Ludwiny są zadowoleni, dowiedzieli się, że coś w sprawie drogi drgnęło, ale też co trzeba robić, żeby nie skończyło się tylko na drgnięciu.

fot. Agnieszka Cierniak