Nie było mowy o niespodziance w starciu mistrza Polski z Arged Rebud KPR Ostrovią. W sobotę Industria Kielce w ramach 21.kolejki Orlen Superligi ograła piłkarzy ręcznych z Ostrowa 37:23, prowadząc do przerwy 20:11.

Industria Kielce zagrała bez kilku gwiazd. Trener Talant Dujszebajew po wyczerpującym meczu w Lidze Mistrzów dał odpocząć m.in. bramkarzowi Andreasowi Wolffowi, a z trybun mecz oglądali Artsem Karalek czy Hassan Kaddah. Nie grał również Daniel Dujszebajew. Ostrowianie zagrali ambitnie. Pierwszy rzucili bramkę z rzutu karnego w 3 minucie, ale później gospodarze odpowiedzieli. Drużyna Kima Rasmussena odrobiła straty i doprowadziła do remisu 7:7. Na tym jednak skończyły się emocje w Kielcach. Do przerwy Industria wygrywała 20:11, a cały mecz zwyciężyła 37:23.

Wynik nie dziwi, wszak zespoły dzieli różnica klas, jeśli chodzi o umiejętności poszczególnych zawodników, a w kwestii budżetów to wręcz kosmiczna przepaść. Ostrowianie, by pozostać w grze o play-offy muszą wygrywać mecze z rywalami w swoim zasięgu. W następnej kolejce zmierzą się 24 lutego o 18 we własnej hali z walczącym o utrzymanie KPR-em Legionowo, które w sobotę sensacyjnie ograło Azoty Puławy.

Industria Kielce – Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski 37:23 (20:11)

Arged Rebud KPR Ostrovia: Krekora 5/14, Zimny 6/18, Balcerek 5/19 – Adamski 6, Reznicky 4, Gierak 3, Krivokapić 2, Wojciechowski 2, Szpera 2, Urbaniak 2, Łyżwa 1, Szych 1, Klopsteg, Marciniak.