Przez 11 lat unikał odpowiedzialności za spowodowanie śmiertelnego wypadku, w którym zginęło 4 młodych motocyklistów. Przed karą ukrywał się za granicą. Pod koniec lipca trafił w ręce polskiej policji.
Do tragedii doszło 28 września 2008 roku na drodze krajowej nr 11, pomiędzy miejscowościami Piaski i Słupia koło Kępna.

Wówczas 22-letni Kacper M., kierujący Alfa Romeo wyprzedzał inne, jadące przed nim auto, zjechał na przeciwny pas i zderzył się z dwoma motocyklami. Ofiarami wypadku byli młodzi ludzie w wieku od 20 do 26 lat. Wszyscy byli mieszkańcami powiatu kępińskiego.

Sprawcę tragedii skazano na 5 lat więzienia. Kacper M. odwoływał się od wyroku, apelował do sądów. W końcu prosił Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o ułaskawienie.

Wyrok uprawomocnił się dopiero po 8 latach, jednak skazany nie stawił się do odbywania kary i uciekł za granicę. Przez 11 lat ukrywał się w Europie zachodniej - głównie w Niemczech.

W 2018 r. mężczyznę zatrzymano we Włoszech, ale tamtejszy sąd odmówił jego ekstradycji.
Na początku 2019 roku 33-latka zatrzymano w Niemczech. Po 7 miesiącach wydano go polskiej stronie. Następnie trafił do więzienia.