Fragment sufitu runął w poniedziałkowy wieczór w mieszkaniu przy ulicy Piskorzewskiej w Kaliszu. W domu była wtedy matka z trójką dzieci: 15-letnim chłopcem i dwiema dziewczynkami - roczną i 6-letnią .

Odłamki stropu spadły, gdy kobieta tuż obok przygotowywała kolację - relacjonował radiuCENTRUM wzburzony mąż:
"Koło godziny 23-ciej, gdy już byłem w pracy, dostałem od żony telefon, że sufit zaczął walić się w kuchni. Niezwłocznie wyszedłem z pracy. Zadzwoniłem na straż pożarną. Przychały trzy zastępy wozów strażackich i ewakuowali mnie razem z żoną i trójką dzieci. Nie wracamy do mieszkania i załatwiam hotel, ponieważ nikt nie da mi gwarancji, że nic się nie stanie i komuś nie spadnie strop na głowę".

Rodzina spędziła noc poza domem, a we wtorek rano mieszkanie obejrzała ekipa nadzoru budowlanego z MZBMu i wydała zakaz przebywania w lokalu, do czasu załatwienia sprawy. Jeszcze tego samego dnia ekipa budowlana ma zabezpieczać sufit.

"Czekamy na opinię Nadzoru Budowlanego, natomiast my przystępujemy do prac remontowych. We wtorek będzie skuty tynk w tym pomieszczeniu oraz tam gdzie wystąpiły pęknięcia. Będziemy zakładali nowe sufity i może to potrwać kilka dni" - powiedziała radiuCENTRUM Marzena Wojterska, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych w Kaliszu, która zapewniła, że w tej chwili nie ma żadnego zagrożenia dla lokatorów.

na fot.: Marzena Wojterska / dyrektor MZBM

To nie pierwszy raz, kiedy doszło do takiej sytuacji. Rok temu w Polsce szalał huragan Orkan Ksawery. W tym czasie mieszkania tej samej rodziny zostało zalane. Lokatorzy złożyli wtedy pismo do MZBM-u o odszkodowanie - ale go nie otrzymali. Lokal remontowali na własną rękę.
Mieszkańcy budynku przy ulicy Piskorzewskiej 8 w Kaliszu, w lutym tego roku wystosowali oficjalne pismo do Urzędu Miasta z prośbą o udzielenie informacji o remoncie budynku i usunięniu usterek na strychu, renowacji dachu i wymiany sufitu w jednym z mieszkań. Odpowiedzi nie otrzymali do tej pory.
Szukali również pomocy u byłej już wiceprezydent Karoliny Pawliczak. Sprawa zawisła jednak w próżni - wiceprezydent została odwołana w marcu.