Dariuszowi Menclowi Radio Centrum wróżyło niedawno posadę dyrektorską.

Mencel najpierw trochę nas unikał za pomocą sekretarki. Potem w konkursie na dyrektora nie wystartował.

Teraz już wiemy, że będzie po prostu drugim wicedyrektorem Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Kaliszu, czyli nowej połączonej jednostki miejskiej, która rozpocznie funkcjonowanie od 1 stycznia 2016.

Przypomnijmy, że konkurs na dyrektora nie został rozstrzygnięty ze względu na brak doświadczenia zawodowego kandydatów. W tej sytuacji ZDMiK na razie nie będzie miał szefa.

Będzie miał dwóch wiceszefów.

Jak powiedział Radiu Centrum wiceprezydent Kalisza Piotr Kościelny niewykluczone, że tak zostanie:

"Od 1 stycznia w tej nowej jednostce będzie funkcjonować dwóch zastępców dyrektorów i jeszcze do końca roku podejmiemy decyzję któremu z nich na pierwsze trzy miesiące powierzymy obowiązki dyrektora tej jednostki".

Nabór (już nie konkuyrs) na drugiego wicedyrektora nowego podmiotu przeprowadził - w niebywale kameralnych okolicznościach w stosunku do konkursu na dyrektora - obecny Zarząd Dróg Miejskich w Kaliszu.

Zgłosiło się dwóch kandydatów. Jak dodał Radiu Centrum szef kaliskich drogowców Krzysztof Gałka obaj, po spełnieniu wymogów formalnych zostali zaproszeni do rozmowy kwalifikacyjnej:

"Tutaj, w trakcie bezpośrednich rozmów komisja powołana przeze mnie zarekomendowała na to stanowisko kandydaturę Dariusza Mencla. Przede wszystkim zadecydowało posiadane doświadczenie w zakresie zadań, które staną przed nowym wicedyrektorem od 1 stycznia".

na fot.: od lewej: G. Sapiński. P. Kościelny. K. Gałka

Dariusz Mencel jest obecnie wiceprzewodniczącym rady nadzorczej miejskiej spółki Kaliskie Przedsiębiorstwo Transportowe Sp. z o.o. Czy będzie obie funkcje łączył? Zobaczymy.

W nowej jednostce ma odpowiadać za zadania z zakresu komunikacji i transportu zbiorowego. Drugi wicedyrektor Krzysztof Gałka będzie jak dotychczas zajmował się głównie inwestycjami drogowymi.

na fot.: D. Mencel

* * *

Otwarte zostają pytania z zakresu teorii zarządzania i logiki.

Brak kandydata na dyrektora z wymaganym doświadczeniem, a jednocześnie aż dwóch spełniających wymogi wicedyrektorów, z których na dyrektora żaden się nie nadaje?

I być może tak zostanie?