"Korki już na wysokości kościoła, w godzinach rannych wyjazd jest niemożliwy, bo samochody nie mieszczą się na dwóch pasach, bo droga jest za wąska" - alarmują słuchacze Radia Centrum za pośrednictwem Linii Interwencyjnej (62 503 11 99,redakcjarc.fm).

Chodzi o skrzyżowanie ulic Hanki Sawickiej i Podmiejskiej w Kaliszu. Kierowcy chcący skręcić w prawo, mają za mało miejsca, by zmieścić się na drodze. Po modernizacji skrzyżowania Hanki a Podmiejska już raz chodnik był przebudowywany - tym samym droga poszerzona. Ale to nie pomogło.

Jak przyznał Radiu Centrum Krzysztof Gałka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu, najlepszym rozwiązaniem problemu będzie rondo zamiast standardowego skrzyżowania. Jednak zanim rondo powstanie, dyrektor ma inne drogowe alternatywy dla mieszkańców Kalisza:

"Zachęcam kierowców jadących Hanki Sawickiej w dół, do korzystania z drogi wzdłuż Wojska Polskiego - przy ryneczku na osiedlu Dobrzec. Ja tam jeżdżę i nie ma korków. Od razu włączam się w Wojska Polskiego. Jeśli chodzi o samo skrzyżowanie, sprawdzimy czy w tym wąskim gardle da się coś zrobić. Przyjrzymy się, czy w sposób doraźny możemy dokonać korekty chodnika, żeby poszerzyć jezdnię. Tak, by pojazdy mogły się dostać do prawoskrętu. Bo rzeczywiście, gdy lewy pas jest zajęty przez pojazdy oczekujące na zielone światło, to na prawy nie ma wjazdu".

na fot: Krzysztof Gałka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu

Niemal pewne jest to, że w przyszłorocznym budżecie nie znajdą się pieniądze na nowe rondo w Kaliszu. Niedawno oddano do użytku to na Piłsudskiego i Złotej. Wg Krzysztofa Gałki rozładowało ono ruch. Tak też powinno być na Hanki Sawickiej i Podmiejskiej, która jest fragmentem ruchliwej drogi krajowej nr 25.

A do czasu wielkich inwestycji kierowcy z największej kaliskiej sypialni mają inne drogowe alternatywy (m.in. ul. Wojciechowskiego). W tym przypadku w grę wchodzi także kultura kierowców na drodze. Czasami warto życzliwiej spojrzeć w lusterko.