Tragedia na jeziorze w ośrodku wypoczynkowym w Antoninie, w powiecie ostrowskim. Nie żyje 2,5-letni chłopiec, który utopił się w tamtejszym zbiorniku. W czwartek rano strażacy otrzymali informację o dryfującym w wodzie małym dziecku. Jak przekazuje radiuCENTRUM kpt. Tomasz Chmielecki, rzecznik ostrowskiej straży na miejsce natychmiast udały się wszystkie służby.

"Do stanowiska kierowania wpłynęło zgłoszenie, że w miejscowości Antonin, na zbiorniku Szperek osoba przechodząca zauważyła dryfujące małe dziecko w wieku 2,5 roku. Na miejsce zadysponowano 8 zastępów Państwowej Straży Pożarnej, w tym specjalistyczną jednostkę wodno-nurkową z Konina oraz 5 zastępów OSP. Przybyłe na miejsce pierwsze zastępy wyłowiły dziecko z wody".

Rozpoczęła się akcja reanimacyjna dziecka. Niestety pomimo trwającej blisko 1,5 godziny walki o życie, chłopca nie udało się uratować. Z nieoficjalnych informacji wynika, że doszło do tragicznego wypadku. Chłopczyk najprawdpopodobniej spadł z pomostu. W chwili zdarzenia nie było w pobliżu jego rodziców. Cała rodzina to obywatele Ukrainy, którzy dzień wcześniej przyjechali na wypoczynek do ośrodka w Antoninie. Ostrowska policja pod nadzorem prokuratora wyjaśnia dokładne okoliczności zdarzenia.

"Prokurator przeprowadził oględziny miejsca zdarzenia ujawniając i zabezpieczając niezbędne ślady do przeprowadzenia dalszych czynności. Przeprowadzona zostanie m.in. sekcja zwłok pokrzywdzonego, zostaną również przesłuchani jego rodzice. Śledztwo toczy się w sprawie o czyn związany z ustaleniem okoliczności skutkujących narażeniem małoletniego na utratę życia oraz nieumyślnego spowodowania jego śmierci. Rodzice dziecka są obcokrajowcami, a matka w chwili badania znajdowała się pod wpływem alkoholu, którego stężenie wynosiło około 1 promil" - powiedział radiuCENTRUM prokurator Marcin Kubiak, pełniący funkcję rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.

figielrc.fm