Z wielkiej chmury nie aż tak wielki deszcz. Tak najkrócej można podsumować wczorajszą burzę, która przeszła między innymi nad Ostrowem Wielkopolskim, nie wyrządzając wielu poważnych szkód.

O nadchodzącej, wielkiej burzy wiadomo było co najmniej od środowego poranka i podjęto w związku z tym bezprecedensowe środki ostrzegawcze. Oprócz standardowego już powiadamiania za pomocą mediów społecznościowych i alarmowego systemu SMS, w Ostrowie uruchomiono syreny alarmowe. Ulicami miasta jeździł też samochód z megafonem, który odtwarzał nagrany komunikat ostrzegający przed nadchodzącą nawałnicą.

Jak się okazało, burza pojawiła się nad Ostrowem późnym popołudniem i nie wyrządziła poważniejszych szkód.

Do najgroźniejszego incydentu doszło w miejscowości Strzyżew Kolonia w gminie Sieroszewice - od uderzenia pioruna zapalił się nowo wybudowany budynek mieszkalny, pokryty strzechą.

Strażacy na terenie powiatu ostrowskiego interweniowali kilkadziesiąt razy. Najczęściej usuwali powalone drzewa i wypompowywali wodę z zalanych piwnic. Kolejny raz zalane zostały też garaże w Urzędzie Miejskim w Ostrowie – te same, które uległy podtopieniu kilka dni temu.

Zalana została również jezdnia alei Powstańców Wielkopolskich w Ostrowie. W Rososzycy oraz w Psarach silny wiatr powalił drzewa oraz pozrywał dachy.