"Wszystkie ręce na pokład" – wzywa starosta Paweł Rajski, szukając osób, które mogłyby wymienić pracujących non stop, od niemal dwóch tygodni, ludzi z personelu Domu Pomocy Społecznej w Psarach. Nie chodzi wcale o wyspecjalizowany personel medyczny, tylko o pracowników obsługi.

Starosta ostrowski Paweł Rajski zwrócił się z apelem o wsparcie załogi DPS w Psarach, bo jak przekonuje "pracującym tam od wielu dni ludziom zaczyna już po ludzku brakować sił" i "oni pilnie potrzebują wsparcia i podmiany w codziennych obowiązkach".

Choć kilkanaście ich koleżanek i kolegów zadeklarowało gotowość powrotu do pracy, ale to i tak za mało, żeby wymienić przebywających od niemal dwóch tygodni osób z personelu.

Jak ustaliło radioCENTRUM, w Psarach nie brak personelu medycznego, na przykład pielęgniarek, tylko raczej osób z obsługi technicznej. W dziale gospodarczym brakuje 3-4 osób, a w dziale socjalnym i administracyjnym 2-3 osób.

Przydałyby się także 2 osoby do pomocy w kuchni. To praca np. przy przygotowywaniu i rozwożeniu posiłków, obowiązki techniczne dotyczące utrzymania budynków i infrastruktury, czy sprawy księgowo-administracyjne.

Te obowiązki mogą "od zaraz" podjąć wolontariusze, ale powiat deklaruje także gotowość zapłaty za pracę oraz zapewnienie wszystkich środków ochrony osobistej. Co ważne w tej chwili nie ma w DPS-ie osób chorych.

Wszystkie, u których zdiagnozowano wirusa, przebywają w szpitalu - w izolatorium poznańskim lub w domach.

na fot. DPS Psary