Od 1 stycznia przyszłego roku formalnie przestanie działać jedyne miejskie kino Komeda. W obliczu pandemii i konkurencji w postaci powstającego kina komercyjnego miasto nie chce inwestować w remont obiektu.

Kino Komeda od początku nie miało szczęścia. Obiekt budowany był rekordowo długo, z przerwami kilkanaście lat. W efekcie, już krótko po otwarciu w 1996 roku, bynajmniej nie imponował standardem i nowoczesnością. Sytuację miało poprawić przestawienie projekcji na system cyfrowy w 2012 roku, ale konkurencja zdążyła uciec jeszcze dalej. W efekcie ostrowianie woleli często jeździć na premiery do Kalisza, czy nawet Poznania lub Wrocławia, niż czekać na filmy w nieremontowanej przez lata sali. Ale kino Komeda to nie tylko miejsce projekcji filmów. To także największa sala koncertowa w Ostrowie i dlatego to właśnie tu odbywały się praktycznie wszystkie koncerty z serii festiwalu Jazz w Muzeum.

Gwoździem do trumny okazało się przedłużające się zamknięcie kina z powodu pandemii oraz perspektywa otwarcia komercyjnego multipleksu, budowanego przy galerii handlowej Ostrovia. Dodatkowo, obiekt miał skomplikowaną sytuację własnościową i trudno było pozyskać zewnętrzne pieniądze na gruntowny remont. Wobec tego władze samorządowe Ostrowa postanowiły nie inwestować w modernizację i obiekt zamknąć. Namiastka kina miejskiego ma jednak być kontynuowana, po przeniesieniu do Ostrowskiego Centrum Kultury.