43-letni ratownik Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Michałkowie podejrzany o przywłaszczenie narkotycznych leków ze służbowej apteczki. Według ustaleń prokuratury, która prowadzi śledztwo przeciwko mężczyźnie, od października minionego roku, do 13 stycznia miał ukraść 72 fiolki ze środkami odurzającymi. To nie jedyny zarzut, jaki usłyszał ratownik:

"Prokuratura zarzuciła mężczyźnie, że 26 grudnia, podczas transportu medycznego, wykonywanego przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ze szpitala w Kaliszu do szpitala w Łodzi, naraził małoletnią pokrzywdzoną, w ten sposób, że zastąpił substancje znajdującą się we fiolce, inną, nieustalona substancją. Mężczyzna, przesłuchany w charakterze podejrzanego, przyznał się do pierwszego z zarzutów - to jest do zaboru w celu przywłaszczenia środków odurzających w postaci leków narkotycznych. Nie przyznał się natomiast do narażenia dziecka, poprzez podmienienie fiolki z lekiem przeciwbólowym" - powiedział radiuCENTRUM Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie.

na fot.: Maciej Meler / rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.

O możliwości popełnienia przestępstwa Lotnicze Pogotowie Ratunkowe zawiadomiło organa ścigania w ten poniedziałek. We wtorek 43-latek był przesłuchiwany i usłyszał zarzuty. Ratownik otrzymał dozór policyjny, został też zawieszony w pracy.