Wraz ze spadkiem temperatur powietrza strażacy coraz częściej wyjeżdżają gasić pożar sadzy w przewodach kominowych. Obecnie stanowią one blisko połowę interwencji pożarników. Główną przyczyną ich powstawania są niewłaściwe dbanie o przewody kominowe, nieodpowiednie ich czyszczenie oraz brak aktualnych przeglądów technicznych. Tylko w miniony weekend krotoszyńscy strażacy 5 krotnie gasili pożar sadzy w domach jednorodzinnych.

"Pożary z pozoru proste i nieszkodliwe, aczkolwiek ogień może przenieść się w złym kierunku. W ekstremalnych sytuacjach może dojść do tego, że spali się nam dom. Wystarczy, że przez nieszczelne przewody kominowe pożar przedostanie się na konstrukcję drewnianą dachu. Takie przypadki też w zeszłym roku odnotowywaliśmy. W tym roku na szczęście odbyło się to bez większych strat materialnych" - powiedział radiuCENTRUM st. kpt. Tomasz Patryas, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.

A to nie jedyne zagrożenie związane z pożarem sadzy w przewodzie kominowym. Bardzo często po jego ugaszeniu przewody stają się nieszczelne. A co za tym idzie, wzrasta ryzyko przedostania się tlenku węgla do pomieszczeń, potocznie zwanym czadem. Ten bezbarwny, bezwonny i silnie trujący gaz może być przyczyną śmierci. Jak zatem zapobiec tragedii?

"Przede wszystkim powinniśmy dbać o te przewody kominowe. Zapraszać do mieszkań kominiarzy, którzy sprawdzą ich stan i wyczyszczą je, tym samym zadbają o nasze bezpieczeństwo" - dodaje st. kpt. Tomasz Patryas.

Warto to zrobić jak najszybciej, tym bardziej, że do Polski zbliża się "bestia ze wschodu". Synoptycy zapowiadają spadek temperatur nawet do 20 stopni poniżej zera.