Porody rodzinne znów możliwe w kaliskim szpitalu. Przyszłe mamy mogą zatem rodzić znów w towarzystwie mężą, partnera czy innej bliskiej osoby. Jak jednak zaznacza Radosław Kołaciński, dyrektor kaliskiego szpitala, ze względu na trwającą nadal epidemię koronawirusa, porody rodzinne obwarowane są bardzo konkretnymi i bezwzględnie egzekwowanymi przez medyczny personel zasadami:

"Osoba towarzysząca musi wypełnić ankietę wywiadu epidemiologicznego, będzie miała też mierzoną temperaturę. Bezwzględnie, już od izby przyjęć, do chwili opuszczenia szpitala, obowiązuje noszenie maseczki ochronnej i jednorazowego ubrania chirurgicznego oraz rękawic ochronnych. W razie jakichkolwiek wątpliwości co do stanu zdrowia osoby towarzyszącej - personel może odmówić jej wejścia na salę porodową.

na fot.: Radosław Kołaciński / dyrektor szpitala w Kaliszu

Świeżo upieczony tata, przyjaciółka czy siostra, która uczestniczyła w narodzinach, może pozostać w sali porodowej wraz z pacjentką i dzieckiem jeszcze przez dwie godziny. Po tym czasie personel wskaże gościowi drogę, którą ten może opuścić szpital.
Po drodze oczywiście będzie miał możliwość odbioru osobistych rzeczy i wierzchniego okrycia, które przy wejściu na oddział, pozostawił w izbie przyjęć, w specjalnie przygotowanym worku.

Jak przyznaje personel oddziału, obostrzenia są spore i mogą być uciążliwe, mają jednak zapewnić bezpieczeństwo zarówno rodzącej, jak i jej dziecku, a także odbierającym poród położnym i lekarzom.