Dezynsekcja bloku na kaliskim Dobrzecu z powodu wykrycia ptasiej pluskwy. Działania podjęto po tym, kiedy matka poinformowała spółdzielnię mieszkaniową, że jej 8-letni syn został pokąsany przez robaki chodzące po mieszkaniu. Insekty zidentyfikowano jako ptasie kleszcze zwane obrzeżkami, które zwykle żerują na gołębiach. Jak uspokajał słuchaczy radiaCENTRUM Andrzej Biliński, dyrektor ostrowskiego Sanepidu - "Jest to rodzaj kleszcza, który gryzie, ale nie przenosi boreliozy, w związku z tym o tegu typu przypadkach nawet nie informuje się stacji sanitarno-epidemiologicznej."

"Każdy kleszcz potrzebuje do swego rozwoju krwi, więc po prostu gryzie albo gołębia, albo człowieka. Te pogryzienia mogą stanowić pewne niebezpieczeństwa, dlatego że powodują różnego typu alergie. Są one często ograniczone do skóry, ale przy licznych pogryzieniach mogą przyjmować charakter ogólny z występowaniem wysokiej tempreatury. Tego typu rzeczy zdarzają się nie tylko w Kaliszu, ale i w całej Polsce."

na fot.: Andrzej Biliński / dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrowie Wielkopolskim

Pogryzienia mogą też powodować obrzęki, zaczerwienienie i swędzenie skóry. Poza tym zagrażają alergikom. Jedyną radą - według dyrektora Bilińskiego - na pozbycie się ptasich kleszczy jest przeprowadzenie kilkakrotnej dezynsekcji całego budynku, łącznie ze strychami oraz usunięcie gołębi i ich siedlisk.