"Komuś się chyba nudziło i zaczął rozmontowywać kostkę brukową w pobliżu jednego z mostów w kaliskim Parku Przyjaźni" - mówi Krystian Kinastowski, prezydent Kalisza. Włodarz miasta na swoim profilu facebookowym opublikował krótkie nagranie, w którym pokazał zniszczenia i stwierdził, że najprawdopodobniej wandal zabrał kostkę do domu albo wyrzucił ją do pobliskich stawów. Kaliscy internauci poinformowali prezydenta, że do podobnych aktów wandalizmu dochodzi na skwerze Eligiusza Kor Walczaka w Kaliszu.

Bruku nagle ubyło w alejce, która prowadzi od powstającej w parku tężni solankowej do Trasy Bursztynowej. Prezydent Kalisza poinformował, że od razu zlecił uzupełnienie ubytków i zapowiedział, że będzie starać się ustalić tożsamość wandala.

Jednocześnie Kinastowski obawia się, że do podobnego zdarzenia może dojść po zakończeniu budowy tężni. Jednak nie powiedział mieszkańcom, w jaki sposób chce chronić miejskie inwestycje. Dlatego też sprawę na profilu włodarza miasta skomentował kaliski radny, Piotr Mroziński. Twierdzi on, że jednym z rozwiązań może być montaż monitoringu w tamtym miejscu.

Przypomniał też prezydentowi, że już od trzech lat apeluje do rady miejskiej i włodarzy Kalisza o uwzględnienie w budżecie miasta środków na modernizację monitoringu miejskiego. A ten od wielu lat boryka się z problemami, ponieważ stale trzeba naprawiać kamery. Poza tym system obsługujący monitoring miejski jest przestarzały. Prezydent Kinastowski nie odniósł się jednak do komentarza radnego.