Gorąca dyskusja o wariantach Kolei Dużych Prędkości na czwartkowej sesji miejskiej Kalisza.

"Podczas konsultacji społecznych w Kaliszu połowę czasu spędziliśmy na słuchaniu zespołu Pieśni Tańca Mazowsze i kapeli z Błaszek" - tymi słowami określił radny PiS, Artur Kijewski część oburzonych uczestników, którzy przybyli na spotkanie z przedstawicielami spółki CPK. I jak stwierdził, nie tak powinna wyglądać ważna dla mieszkańców dyskusja.

Jednocześnie radny Kijewski zarzucił rajcom z Koalicji Obywatelskiej, że ci opowiadają bajki mieszkańcom o forsowaniu tzw. igreka, który miałby powstać tuż za granicą Kalisza, pomiędzy Skalmierzycami a Ociążem. Zauważył, że planowana linia kolejowa na Wrocław przechodziłaby wówczas przez obszar Natury 2000. Radny PiS przywołał również wystąpienie posłanki Lewicy, Karoliny Pawliczak, która w trakcie spotkania sprzeciwiała się powstaniu szprych KDP w proponowanych wariantach. Uważa, że z jej wypowiedzi nic nie wynikało.

"Panie radny, jak pan chce sobie tak śmieszkować z pani poseł, robi pan to na własną odpowiedzialność. Jak znam panią poseł, to zdrowo panu odparuje. Drwić z mieszkańców, że to jakiś zespół Pieśni i Tańca Mazowsze i kapela z Błaszek to już nie przystoi. A jeżeli chodzi o samego 'igreka', który jest złożony w Komisji Europejskiej, gdzie mamy genialny dojazd z obwodnicą w Skalmierzycach i możemy dostać się tam w 5 minuty, uważam to za świetne rozwiązanie dla Kalisza" - powiedział Dariusz Grodziński, radny KO.

na fot.: Dariusz Grodziński / radny KO

Według Kijewskiego jego wypowiedź o mieszkańcach miała charakter żartobliwy. Jednocześnie ogłosił Radzie Miejskiej, że zbiera pewne informacje o kaliskich rajcach opozycji. Zwrócił się też do gości obecnych na sesji.

"Pana kolega, z którym pan się pokazuje na zdjęciach, napisał w mediach społecznościowych 'przez grupę debili miasto stoi'. Czy to według pana jest fajne? Pan się z tego tak cieszy? Niech pan może znajdzie u nas czy u kogoś innego na Facebooku podobne sformułowania. Na tej sali są też osoby, które domagają się tolerancji i szanowania. Widziałem tam różne zdjęcia i takie rzeczy, gdzie Ci państwo odnosili się do naszej formacji, w jakby niezbyt sympatycznych słowach" - powiedział Artur Kijewski, radny PiS.

na fot.: Artur Kijewski / radny PiS

Grodziński zaprzeczył tym informacjom i stwierdził, że to chybiony cytat. Obiecał też, że zajmie się tą sprawą. Dodał również, że w związku z wypowiedzią radnego PiS-u ma obawy, jakie teczki z informacjami posiada Kijewski i czy są one prawdziwe.