Linia alkoholowa

Kompletnie pijany kierowca autobusu Kaliskich Linii Autobusowych zatrzymany przez policję w trakcie jazdy po Kaliszu pojazdem linii nr 3.

Zdarzenie miało miejsce we wtorek około godz. 18-tej. Jeden z pasażerów autobusu zwrócił uwagę kierowcy, że ten pomylił trasę. Z reakcji kierowcy wynikało, że ten nie wie, którym numerem lini autobusu się porusza. Podejrzewał, że nr 11 lub 19...

Wówczas podróżny telefonicznie powiadomił policję, informując dyżurnego, gdzie autobus aktualnie się znajduje. Patrol policji zatrzymał pojazd przy ul. Harcerskiej.

"Na podkreślenie zasługuje bardzo dobre zachowanie tego pasażera. Cały czas informował dyżurnego policji, którymi ulicami się przemieszcza i gdzie skręca, tak, żeby partol policji mógł jak najszybciej dotrzeć do tego autobusu - powiedziała radiuCENTRUM mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik kaliskiej policji."

na fot.: mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik kaliskiej policji

Okazało się, że 49-letni kierowca autobusu miał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu...

Kierowcę zatrzymano, a kurs KLA linii nr 3 przerwano. Kilkunastu pasażerów musiało szukać innego środka transportu. Pijany mężczyzna stracił prawo jazdy, a za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi mu kara pozbawienia wolności do dwóch lat.

Kolejne konsekwencje to dyscyplinarne zwolnienie z pracy oraz być może konsekwencje cywilno-prawne. Jak się okazało mężczyzna został zatrudniony w spółce przewozowej przed miesiącem na okres próbny. Uprawnienia kierowcy autobusu zdobył po przeszkoleniu w Urzędzie Pracy i wcześniej nie miał żadnego zatargu z prawem - powiedział radiuCENTRUM Mariusz Wdowczyk, prezes Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego.

na fot.: Mariusz Wdowczyk / obecny prezes spółki Kaliskie Przedsiębiorstwo Transportowe, nadzorującej kolejną spółkę Kaliskie Linie Autobusowe

"Oprócz tego dyscyplinarnego zwolnienia, które jest raczej nieuchronne w tych okolicznościach, rozważymy, czy pełnomocnik spółki nie będzie występował w charakterze oskarżyciela posiłkowego w sytuacji ewentualnego procesu karnego tego pana. Po drugie jest we mnie taka determinacja, żeby wytoczyć powództwo cywilne za to, że on naraził spółkę na utratę dobrego imienia i ewentualnie uzyskane stąd pieniądze wpłacić na konto chociażby fundacji pomagającej ofiarom wypadków drogowych".

Prezes Wdowczyk za pośrednictwem radiaCENTRUM przeprasza za ten incydent wszystkich pasażerów KLA, a szczególnie tych, którzy we wtorek jechali feralnymi liniami. Sam pozostawia swoją osobę - jako kierującego spółką do dyspozycji Zarządu.

Wg ustaleń policji i pracowników spółki KLA, mężczyzna wsiadł we wtorek za kierownicę autobusu o 14-tej, kiedy to na pętli autobusowej przy ul. Obozowej zastąpił kolegę. Na pętlę dojechał swoim prywatnym samochodem. Istnieje podejrzenie, że alkohol spożywał również w trakcie jazdy, bowiem jego stężenie w wydychanym powietrzu wyniosło około 2,5 promila.

Spożycie alkoholu w pracy wśród zawodowych kierowców nie jest czymś spotykanym, choć prezes Wdowczyk uważa, że: "Nie jest to sytuacja nowa, ani dla tej firmy, ani dla spółek komunikacyjnych. Odkąd ja tutaj jestem, taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy."

"Pocieszyć" ma kaliszan - jak zwykle w takich sytuacjach - porównanie do Ostrowa: "Nie tak dawno mieliśmy do czynienia z jeszcze większym "rekordem" w spółce komunikacyjnej w sąsiednim mieście" - przypomina Wdowczyk: "Natomiast odnosząc to do naszych doświadczeń, kojarzę taką sytuację, że w roku 2013 również kierowca KLA został przyłapany przez policję po spożyciu alkoholu. Różnica między czasami dzisiejszymi, a ówczesnymi jest taka, że dzisiaj nikt takich zachowań tolerował nie będzie, a wtedy ten pracownik został przywrócony do pracy i dalej jeździł w Kaliskich Liniach Autobusowych. Wydaje mi się, że konsekwencją w działaniu będziemy się na pewno różnić" - bezlitośnie wypomniał prezes.

Co na ten niebywale poważny zarzut odpowie poprzedni zarząd spółki?

● ● ●

Redakcja radiaCENTRUM_106.4 oświadcza natomiast, że skojarzenia prezesa spółki KPT - Mariusza Wdowczyka - związane w obecnej sytuacji z logo spółki KLA, są jego prywatnymi, subiektywnymi odczuciami. Redakcja nie poczuwa się z tego tytułu do żadnej odpowiedzialności. Nie przenosimy także w żaden sposób postawy zwolnionego kierowcy na pozostałych pracowników KLA, co próbował nam telefonicznie imputować prezes. Zachęcamy też prezesa do upublicznienia swojej wiedzy na temat problemów alkoholowych, które to - wg jego słów - miały (?) mają (?) jakoby dotykać licznie bliżej niesprecyzowanych osób związanych zawodowo z KLA. Służymy mikrofonem.

screen: kla.com.pl

Zaskakujące jest natomiast to, że choć pan prezes ma czas na telefonowanie do mediów z aluzyjnymi propozycjami ocierającymi się o groźby skrzyżowane z obietnicami, to póki co (godz. 14:30) na stronie www przewoźnika brak jakiejkolwiek informacji o tym niebywałym incydencie. Nie widać tu żadnego profesjonalnego zarządzania sytuacją kryzysową. W tak karygodnej sytuacji dla operatora publicznej komunikacji masowej pozostaję jedynie posypywać, posypywać i jeszcze raz posypować głowę popiołem. Agresją - panie prezesie - nadszarpniętego wizerunku przewoźnika z dnia na dzień - po takim skandalu - się nie naprawi.

Całą sprawą poważnie zainteresowane są media ogólnopolskie i Kalisz niestety znów prawdopodobnie zagości w krajowych dziennikach nie w takim kontekście jak byśmy sobie tego wszyscy życzyli.

A miejska spółka komunikacyjna nawet po raz drugi.

Niestety.

Autor: 

Personalia

e-mail
krysiak@rc.fm

Nazwisko: 

Piotr Krysiak

NEWS nr 2: 

N

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).