W czasie Jarmarku Świątecznego na pleszewskim Rynku pojawił się mobilny konfesjonał, w którym proboszcz ks. Darek Brylak słuchał spowiedzi. Inicjatywa księdza na miejscu wywołała życzliwość i zaciekawienie; w internecie - także falę krytyki.

6 grudnia uczestnicy Jarmarku mogli zobaczyć na Rynku, konfesjonał, w nim księdza i tablicę z informacją „Promocja”. Przy czym chodziło o „promocję spotkania z Jezusem”. Proboszcz ustawił konfesjonał wśród stoisk jarmarku adwentowego, tłumacząc, że chce ułatwić spotkanie z Bogiem zwłaszcza tym, którzy z różnych powodów nie są gotowi wejść do kościoła. Zdaniem ks. Darka Brylaka, chociaż jarmarki jednoczą społeczność, nie można zapominać o duchowym wymiarze Adwentu.

na fot.: ks. Darek Brylak w czasie spowiedzi na pleszewskim Rynku

Jeśli chodzi o reakcje uczestników jarmarku na widok księdza w konfesjonale, to na miejscu były serdeczne — proboszcz mówi, że ludzie zagadywali, robili zdjęcia, przynosili herbatę, ciastko, barszcz. Nikt nie miał pretensji, nikt nie skrytykował go za obecność „pod marketem”, chociaż siedział w konfesjonale w bucie ortopedycznym. W ciągu 1,5 godziny z konfesjonału skorzystało dziesięć osób. Przeciwnicy ujawnili się w mediach społecznościowych, gdzie pod zdjęciem księdza w konfesjonale z podpisem „też tu jesteśmy" pojawiły się komentarze uderzające w duchownego i jego nietypową posługę. Chociaż wielu internautów broniło księdza - jako otwartego, odważnego i trafiającego do ludzi. Farski proboszcz zapowiada, że będzie wychodził z mobilnym konfesjonałem poza kościół. Jak mówi, „trzeba być tam, gdzie są ludzie”.