Składakami z Kalisza na Hel dla Ani Mrówczyńskiej. To kolejna akcja dobroczynna organizowana dla dziewczynki chorującej na nieuleczalną jak dotąd i bardzo rzadką przewlekłą chorobę genetyczną - Zespół Lyella. Przy ogromie codziennych zabiegów, rodzice z radością przyjmują każdy postęp w rozwoju swojego dziecka.

"Ania nie ma tyle energii, co zdrowe dzieci, przez co nie chodzi i nie mówi, ale udaje nam się komunikować dzięki dwóm słowom "tak" i "nie". Na 5 i pół roku już powiedziała "mama", więc to też jest dla nas sukces. Na chwilę obecną nie ma dla niej lekarstwa, nadal trwają badania kliniczne, ale wierzymy, że doczekamy cudu i własnymi siłami i z pomocą dobrych ludzi możemy zrobić wszystko, żeby to jej życie było w miarę normalne, by mogła funkcjonować i mogła się przemieszczać" - powiedziała radiuCENTRUM Aneta Mrówczyńska, mama małej Ani.

"Pionizator kosztuje w granicach 9 000 zł, pozostałe rzeczy również w granicach tej kwoty, więc celem jest zebranie 18 000 zł. Jedziemy na Hel, żeby tę akcję troszeczkę nagłośnić, żeby udała się zbiorka i żeby zmotywowac ludzi i uruchomić ich serca, żeby pomogli Ani, bo ona jest tego warta. Startujemy 16 sierpnia. Mamy przed sobą 460 km. Dla normalnego roweru nie jest to jakiś wyczyn, ale pokonac taka trse na składaku, rowerze, którego koło ma średnicę 20 cali, będzie o wiele ciężej" - powiedział radiuCENTRUM Kamil Sobczyk z grupy "Wigry Składaki Dobre Chłopaki".

Cały dystans 9-ciu rowerzystów planuje pokonać w najwyżej pięć dni.
Zakup nowych sprzętów dla dziewczynki można wspomóc wpłacając pieniądze na konto Fundacji Mam Serce z dopiskiem Ania Mrówczyńska.

A radioCENTRUM życzymy powodzenia całemu przedsięwzięciu !