Nauczyciele w 16 miastach Polski wywieszali na drzwiach kuratoriów oświaty tezy wolnej szkoły mające uświadomić opinię publiczną, jakie są potrzeby polskiej szkoły i jak LexCzarnek wpłynie na polską oświatę. Wywieszano je w przeddzień kolejnego czytania prawa oświatowego przed komisją sejmową. Tezy te jednak zostały szybko pozdejmowane, a o odczuciach nauczycieli w tej sprawie powiedziała radiuCENTRUM Bogumiła Bielak - współtwórczyni Protestu z Wykrzyknikiem: "Faktycznie nie było tych tez dość szybko. My o 19. wracaliśmy i widzieliśmy, że drzwi kuratorium były już puste. Zrobiliśmy tylko zdjęcie tym smutnym drzwiom, bez tez. Zresztą one zniknęły nie tylko w Kaliszu, ale i w całej Polsce i to jeszcze tego samego dnia. Takie zdjęcie, czy usunięcie tych tez z drzwi, potwierdza tylko to, że decydenci boją się chyba tego, co jest na tych trzech kartkach napisane. Może boją się tego, że opinia publiczna dowie się czegoś więcej, jak ma zmienić się prawo oświatowe."

na fot.: Bogumiła Bielak / "Protest z wykrzyknikiem"

LexCzarnek zakłada między innymi zmniejszenie samorządności placówek na rzecz zwiększenia władzy kuratorów oświaty. Przed Sejmem w dzień obrad komisji również zebrali się nauczyciele, aby zaznaczyć swój sprzeciw wobec zmian prawa oświatowego.

"Bardzo wiele osób brało udział w tej akcji, bo to jest nasza wspólna sprawa. Edukacja jest dobrem publicznym i to jest coś, co powinno obchodzić i interesować wszystkich. Niestety projekt przeszedł do dalszego procedowania i będzie jego czytanie już w Sejmie. Do projektu były zgłaszane poprawki. Strona społeczna miała w nich swój duży udział, ale i o te poprawki była duża batalia. Nie tak powinna wyglądać komisja poświęcona tak ważnej sprawie, jak zmiana prawa oświatowego gdzieś tam w późnych godzinach nocnych" - dodaje Bielak.

Nad całością projektu będzie teraz obradował Sejm. Wielu nauczycieli zapowiada, iż z chwilą przyjęcia tej ustawy odejdą z nauczania publicznego na rzecz placówek prywatnych lub z pracy w skzołach w ogóle.