Uroczystości z okazji 77. rocznicy zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami w II wojnie światowej odbyła się przed kaliskim ratuszem w tę niedzielę w samo południe.

"Pokój i bezpieczeństwo to wielkie wartości, których do pewnego czasu nie docenialiśmy. Uważaliśmy za coś oczywistego i danego nam raz na zawsze" - powiedział radiuCENTRUM Krystian Kinastowski, prezydent Kalisza:

"8 maja 1945 roku był przede wszystkim zakończeniem działań wojennych w Europie. Brutalnych, tragicznych, dehumanizujących człowieka. Pamiętajmy, że II wojna Światowa to miliony ofiar, to zniszczenie warszawy, holocaust, niemieckie obozy zagłady, Katyń. To także lokalne akty wojennego okrucieństwa. Wysiedlenie ponad 30 000 mieszkańców Kalisza, Las Winiarski, Skarszew czy Marchwacz..."

Włodarz wspomniał również, o tym, że w czasach napaści Rosji na Ukrainę zbrodnie w Borodziance, Buczy, czy Mariupolu stawiane są na równi z tymi niemieckimi. Mieszkańcy Kalisza oddali swe serca i domy uchodźcom z Ukrainy. "Razem zróbmy wszystko, żeby odzyskaną wolność, bezpieczeństwo Polski i Kalisza utrzymać i przekazywać naszym dzieciom, aby one z kolei mogły przekazać je następnym pokoleniom" – podsumował Krystian Kinastowski.

Dla wielu osób 8 maja jest datą zmiany okupanta, z Nazistowskiego na Radzieckiego. Polska co prawda powróciła na mapy, jednakże od samego początku była dyskryminowana w ramach rozgrywki mocarstw. Mimo iż była czwartą co do wielkości armią aliancką, to podczas podpisywania kapitulacji Niemiec do aktu nie dopuszczono polskiego przedstawiciela. Polscy żołnierze nie pojawili się również na paradzie zwycięstwa w Londynie.