Szczątki rakiety balistycznej z okresu II wojny światowej zostały odkopane w Kuźnicy Grabowskiej (pow. ostrzeszowski). O znalezisku opowiedział radiuCENTRUM Przemysław Kurowiak z kaliskiego stowarzyszenia "Denar": "Ludzie zawsze powtarzali, że bomba upadła w tej okolicy. Sprawdziliśmy tę legendę, bo tym się z resztą trudnimy na co dzień, sprawdzamy leje, których w rejonie mamy 68 i potwierdziliśmy, że faktycznie rakieta V2 spadła w Kuźnicy Grabowskiej. Odkopaliśmy fragmenty rakiety wystrzelonej z Wierzchucina w 1944 roku, dokładnie 31 grudnia o godzinie 13:45. Pokonała łącznie 225 kilometrów w czasie 6 minut, dolatując do Kuźnicy Grabowskiej, gdzie eksplodowała, wbijając się w ziemię na głębokość 12 metrów."

fot. Facebook.pl / "DENAR" Kalisz

Tak dokładne określenie czasu wystrzału rakiety możliwe jest dzięki dokumentom wojskowym z Wierzchucina w pow. tucholskim (woj. kujawsko-pomorskie) gdzie znajdował się w latach 1944-1945 poligon doświadczalny III rzeszy. A jak wyglądają znalezione szczątki?

fot. Facebook.pl / "DENAR" Kalisz

"W tej chwili to wygląda jak kupa złomu oblepiona gliną. Dopiero po oczyszczeniu i konserwacji będziemy mieli możliwość dokładnego sprawdzenia jakie elementy rakiety zebraliśmy. Obecnie podejrzewamy, że znaleźliśmy żyroskopy i elementy silnika. Trzeba mieć na uwadze, że ta rakieta uderzyła w ziemię z prędkością 3 000 km/h. W momencie zderzenia z ziemią ważyła około 4,5 t. Wobec powyższego elementy rakiety są zmasakrowane. To nie są takie elementy całe rakietowe, jakby mogło się wydawać. Te fragmenty są pogięte eksplozją. Proszę sobie wyobrazić, sama ta prędkość i masa rakiety przy zderzeniu z ziemią doprowadza do niesamowitej eksplozji" - dodaje poszukiwacz. Zaznacza również, że cała akcja poszukiwawcza szczątków rakiety była głównie zasługą Grupy Poszukiwawczej z Wrocławia. To członkowie tego stowarzyszenia przygotowali całe przedsięwzięcie i do jego realizacji zaprosili inne grupy w tym kaliski "Denar".

fot. Facebook.pl / "DENAR" Kalisz