Gracjan I. - oskarżony o oblanie kwasem kaliskiego biznesmena skazany, a Zdzisław O. odpowiadający za zlecenia napaści uniewinniony. Drugi z mężczyzn został uznany winnym jedynie gróźb karalnych wobec Marcina Frukowskiego. Zdaniem pokrzywdzonego uwolnienie szwagra, z którym od lat jest w konflikcie może sprawić, że "nie dożyje apelacji".

Marcin Frukowski został napadnięty 18 stycznia 2022 r. na parkingu przed siedzibą swojej firmy u zbiegu ul. Chopina i Wodnej. Napastnik oblał twarz i głowę mężczyzny kwasem siarkowym.

"Wbiegłem do firmy i zacząłem oblewać twarz i głowę zimną wodą. I tak prawa część głowy wymagała przeszczepu skóry z uda, a w lewym oku straciłem wzrok - powiedział radiuCENTRUM przedsiębiorca, który w wyniku oblania kwasem stracił wzrok w lewym oku, ma poparzone kilka procent ciała, przeszedł kilka operacji i cały czas wymaga leczenia.

na fot.: Marcin Frukowski (w czapce) z adwokatem Michałem Królikowskim chcieli by oskarżeni odpowiadali za usiłowanie zabójstwa

Napastnikiem okazał się Gracjan I. Zdaniem pokrzywdzonego oraz prokuratury 23-latek działała na polecenie Zdzisława O. - prywatnie szwagra Frukowskiego. Motywem miał być konflikt rodzinny. Młodszemu z mężczyzn prokuratura postawiła zarzut spowodowania u pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Pokrzywdzony wnosił o zmianę kwalifikacji czynu na usiłowanie zabójstwa i domagała się 15 lat więzienia oraz miliona złotych odszkodowania.

"Oskarżony działała w miejscu publicznym, gdzie pokrzywdzony pracował i gdzie byli jego współpracownicy. Wiadomo było, że pomoc zostanie mu udzielona bądź przez przypadkowych przechodniów bądź współpracowników. Gdyby zamiarem oskarżonego I. było zabójstwo pokrzywdzonego to wybrałby inne miejsce" - uzasadniała wyrok 8 lat więzienia i nawiązki w wysokości 50 tysięcy dla I. sędzia Dorota Wojtkowiak-Mielecka.

na fot.: adwokat Michał Królikowski i prokurator Rafał Michalak zapowiedzieli, że będą odwoływać się od wyroku

I. przyznał się do winy, ale nigdy nie zdradził motywu swojego postępowania. Zdzisławowi O. prokuratura zarzuciła zlecenia napaści na Frukowskiego i stosowania wobec niego gróźb karalnych. Został skazany na 1,2 r. więzienia za drugi z czynów.

"Brak jest dowodów, iż zlecenia tego przestępstwa dokonał Zdzisław O. faktem jest, że strony są skonfliktowane od wielu lat i na niego przy pierwszym przesłuchaniu wskazywał sam poszkodowany, jego konkubina oraz siostra Elwira O. Jednak po za tymi przekonaniami nie ma w sprawie innych dowodów by to Zdzisław O. zlecił oblanie kwasem pokrzywdzonego" - wyjaśniała sędzia Dorota Wojtkowiak-Mielecka.

na fot.: oskarżonych nie było na odczytaniu wyroku, byli jedynie ich obrońcy: adwokat Beata Szymczak i adwokat Tomasz Górski

Wyrokiem zbulwersowany jest Marcin Frukowski. Zdaniem przedsiębiorcy może dojść do tragedii.

"Będą winni mojej śmierci. Tak to się skończy. To jest człowiek nieobliczalny więc po wyjściu napawano coś wywinie" - powiedział po wyjściu z sali sądowej.

Gracjana I. oraz Zdzisława O. nie było w sądzie. Wyrok jest nieprawomocny. Wszystkie strony zapowiedziały, że będą wnioskować o jego pisemne uzasadnienie, a później złożą apelację.