Ponad rok w kaliskim okrąglaku funkcjonuje nowoczesna kuchnia i pralnia. Jak powiedział radiuCENTRUM Radosław Kołaciński, dyrektor szpitala, inwestycje te pozwoliły placówce na oszczędności, ale również uniezależniły ją od zewnętrznych podwykonawców takich jak chociażby pralnia w Luboniu, do której jeszcze rok temu trafiały transporty ze szpitala przy ulicy Poznańskiej. Jak się okazuje, ówczesna pościel nie należała do szpitala.

"Szpital wówczas nie miał własnej pościeli, była ona leasingowana. Czyli placówka musiała ponosić koszty leasingu oraz transportu i prania w Luboniu. My kupiliśmy za ponad 1 000 000 złotych własną pościel i tak nam się to opłaca" - powiedział radiuCENTRUM Radosław Kołaciński, dyrektor kaliskiego szpitala.

Również otwarcie własnej kuchni przyniosło znaczne oszczędności.

"Jeżeli byśmy patrzyli na ceny produktów, które są aktualnie dzisiaj dostępne na rynku, w porównaniu z cateringiem, czyli z tym za ile przywożone są posiłki w pudełkach, które są potem rozdawane, to szpital ma ponad 2 500 000 rocznie oszczędności tylko na tym, że gotuje sam. Wtedy stopa zwrotu tej inwestycji to 2 lata i 3 miesiące. Już rok funkcjonuje nasza kuchnia i można powiedzieć, że to bardzo udana inwestycja" - dodał Radosław Kołaciński.

Docelowo kaliski szpital chce w przyszłości sprzedawać swoje posiłki również na zewnątrz placówki oraz świadczyć komercyjne usługi prania dla innych jednostek.

na fot.: dr Anna Kubisiak/dietetyk szpitalny, prezentuje w jakiej formie trafiają posiłki do oddziałów przy ul. Toruńskiej

na fot.: chłodnia szpitalna