W Kaliszu są osiedlowe kosze na śmieci, a mimo tego część odpadów komunalnych nadal trafia na chodniki, jezdnie, czy pasy zieleni - głównie przez niekorzystne warunki atmosferyczne, ale też przez pozostawianie odpadów w miejscach do tego nieprzeznaczonych.

Jak twierdzi radny Koalicji Obywatelskiej, Sławomir Chrzanowski, zalegające śmieci stwarzają duże niebezpieczeństwo w mieście. Dlatego złożył do prezydenta Kalisza interpelację w tej sprawie:

"Zależało mi w tej interpelacji, aby poprosić prezydenta Kalisza, aby niezależnie od tego, że część tych koszy na śmieci, ponieważ należą one do wspólnot, spóldzielni po prostu spróbować stworzyć jednolity standard zabezpieczający tego typu miejsca. W pewnych miejscach powstają już takie enklawy, gdzie zamykne są kosze. Często mieszkańcy mają do nich klucze. Myślę, że aby uporządkować i uwolnić miasto od tego typu zjawisk, musimy dążyć do tego, aby osiedlowe kosze były zabezpieczane".

na fot.: Sławomir Chrzanowski / radny KO

Prezydent Kalisza, Krystian Kinastowski przyznał rację radnemu, jednak nie odniósł się do pomysłu zabezpieczenia miejsc przeznaczonych na odpady. Zwrócił jedynie uwagę, że nadmierna ilość śmieci w Kaliszu może być spowodowana brakującą liczbą osób zamieszkałych w Kaliszu w stosunku do zgłaszanych deklaracji śmieciowych.

Włodarz kaliski dodał też, że część odpadów, w tym wielkogabarytowe, powinny być przekazywane do PSZOK-u. A za utrzymanie czystości i porządku w gminach odpowiedzialni są właściciele nieruchomości.