Łódź św. Wojciecha nie wypłynie w tym sezonie na Prosnę. Replika wczesnośredniowiecznej łodzi słowiańskiej, zaprojektowana i zbudowana przez kaliszanina Mieczysława Machowicza wymaga naprawy. Poważny defekt zauważono w marcu podczas konserwacji. Trzeba wymienić kilka elementów w poszyciu łodzi, co wymaga kilku miesięcy pracy.

"Kalisz nie jest zagłębiem szkutniczym, więc trudno tu o pomoc, ale też warunki atmosferyczne, czas i to, że łódź trzeba bardzo szybko naprawić, nie pozwoliły, żeby zdążyć z tą naprawą. To jest normalne, że łódź konserwuje się na wiosnę. Łódź przez ponad pół roku jest na wodzie, deski nasiąkają, są mokre, trudno zatem jesienią po sezonie czyścić mokrą deskę i malować jakimkolwiek środkiem" - powiedział radiuCENTRUM Mieczysław Machowicz, który przez 12 lat w każdy wakacyjny weekend stał za sterami łodzi św. Wojciecha, kursującej pomiędzy kaliskim Teatrem a przystanią na Zawodziu i opowiadał pasażerom o pradawnej historii Kalisza.

Niestety, w tym sezonie letnim rejsów łodzią nie będzie. Kaliszanom pozostały rowery wodne, ale już bez historycznej gawędy...

na fot.: Mieczysław Machowicz / właściciel i budowniczy lodzi św. Wojciecha

Projekt Łodzi św. Wojciecha powstał w oparciu o płaskorzeźbę zamieszczoną na Drzwiach Gnieźnieńskich, przedstawiającą tego świętego w podróży do Prus na łodzi otrzymanej od Bolesława Chrobrego. Powstawała przez 3 lata.
Sucha łódź waży 1400 kg, mokra - około 1600 kg. Jest długa na ponad 10 metrów, a szeroka na 2,60 m. Przez 12 lat pływając na odcinku rzeki od Teatru do przystani na Zawodziu pokonała kilka tysięcy kilometrów, to tak jakby kilkakrotnie odbyła trasę rzeczną przez Wartę i Odrę do Bałtyku, która wynosi około 800 km.

Łódź stała się wizytówką Kalisza - wielokrotnie wykorzystywana podczas imprez miejskich o tematyce historycznej - m.in. w 2016 roku z okazji obchodów 1050. rocznicy Chrztu Polski. Była też atrakcją letniego Festiwalu Słowian i Cystersów, który każdego roku odbywa się w Lądzie nad Wartą. Podczas rejsów po Prośnie Mieczysław Machowicz sterował łodzią ubrany w stój piastowski i przytaczał pasażerom krótką historię powstania Kalisza, wywodzącego się z pradawnego grodziska na Zawodziu.