Studniówka, ferie zimowe, koronawirus, zdalne nauczanie i matury z ponad miesięcznym poślizgiem. Stąd też o ponad 5 tygodni dłuższe oczekiwanie na wyniki egzaminów. We wtorek - nie tylko dla kaliskich abiturientów - wszystko stało się jasne.

"Jak nam poszło, to już wiemy... Teraz trzeba powalczyć o wymarzone studia" - mówi maturzystka z biol-chemu w kaliskim "Koperniku", Martyna Przepiórka:

"Zawsze może być lepiej, ale akurat moje wyniki uważam za zadowalające... To nie był dla nas ani łatwy, ani też bezstresowy czas. Najpierw długo nie wiedzieliśmy, czy matury w ogóle będą. Zdalne nauczanie wprawdzie było, ale to nie jest ta sama, co w szkole, sytuacja. Poza tym były też zajęcia dodatkowe i korepetycje - niektórym bardzo potrzebne. A teraz ubieganie się o przyjęcie na wyższe uczelnie, na co mamy tylko kilka dni. Ale jestem dobrej myśli..."

Filip Przybył myśli o medycynie. Zapewnia, że po studiach nie będzie wyjeżdżać. Wyniki z przedmiotów dodatkowych, potrzebnych w rekrutacji, ocenia z umiarkowanym optymizmem:

"Egzaminy były dość wyśrubowane, stosunkowo późno ukazały się modele i każdy z nas liczył dosłownie każdy punkt. We wtorek od 8-ej można się było logować w ogólnopolskim systemie, ale od rana był z tym problem; niektórym nie udało się wcale. Myślę o medycynie, o kardilogii, mniej o chirurgii. A może zajmę się nowotworami, radiologią, bo to cywilizacyjna plaga. Wyjazd zagraniczny po studiach nie wchodzi w grę. Ja medycyną jestem niejako obciążony rodzinnie, ale też uważam ją za swoje powołanie. Jakoś to będzie."

na fot.: Filip Przybył / maturzysta III LO w Kaliszu

A maturzystów, którym nie powiodło się tylko z jednego przedmiotu, czekają wrześniowe poprawki - już od 8 września. Z powodu koronawirusa odwołano w tym roku egzaminy ustne - z języka polskiego i wybranego języka obcego.

W Wielkopolsce do egzaminu przystąpiło 23 600 tegorocznych absolwentów szkół ponadgimnazjalnych. Zdało prawie 74%.

W całym kraju egzaminu nie zdała 1/4 maturzystów. To wynik najsłabszy, licząc od roku 2015, czyli wprowadzenia nowej formuły egzaminu maturalnego. Nie brak komentarzy, w których za tę sytuację zdający obwiniają... pandemię koronawirusa.