Dla nich zabrakło

Nie ma miejskich pieniędzy - nie ma ośrodka. Kaliszanie z Parkinsonem i Alzheimerem siedzą w domach.

"Od godziny 8:00 do 16:00 rodziny przyprowadzały swoich bliskich do nas i pozostawiały pod naszą opieką. To osoby z chorobami neurodegeneracyjnymi - z demencją, chorobami Parkinsona czy Alzheimera. Przez 8 godzin te osoby uczestniczyły w zajęciach rehabilitacyjnych, usprawniających, integracyjnych, wychodziły na spacery, miały też zapewnione wyżywienie. ...a teraz jest tu cisza" - mówi radiuCENTRUM Ewa Goździewicz z fundacji „Z godnością”, która prowadziła w Kaliszu ośrodek "Bursztyn" dedykowany takim właśnie pacjentom. Placówka działała przez 4 lata - w ramach unijnego programu, w partnerstwie z miastem. Teraz pieniędzy nie ma.

"Z racji tego, że zakończył się projekt, zakończyła się jego trwałość, która istniała do 30 września 2020 roku, jednak miasto wyasygnowało środki do końca roku 2020. Do dzisiaj nie pojawiły się żadne konkursy, w ramach których moglibyśmy pozyskać środki na kontynuację działalności tego ośrodka" - mówi Iwona Niedźwiedź, szefowa Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kaliszu. Miesięczny koszt pobytu jednego podopiecznego w placówce to około 1000 złotych. Pacjent dopłacał 5% miesięcznej stawki. Na finansowanie całości z renty czy emerytury większości podopiecznych nie stać.

"Chorzy, którzy tu uczęszczali, mieli różnorodne zajęcia, rehabilitacje terapię. Ponadto ośrodek zlokalizowany jest w przychodni lekarskiej, gdzie był bezpośredni dostęp do służby medycznej - byliśmy dzięki temu spokojniejsi o naszych bliskich.
Mój ojciec ma 88 lat, był tutaj ponad pół roku. Oprócz tego, że posiłki i spotkania z ludźmi, to jeszcze rowerek, ćwiczenia, rehabilitacja. Zawsze cieszył się, że tu przyjedzie. Na zajęcia uczęszczała moja żona. Od dwóch lat jest chora na chorobę Parkinsona. Gdy zamknęli ośrodek, poszedłem do MOPS-u, zapytać, gdzie mogłaby uczęszczać moja zona z taką choroba. Okazuje się, że w tej chwili w mieście nie ma takiego miejsca" - mówią rodziny podopiecznych zamkniętego ośrodka.

A co oznacza brak regularnej terapii dla podopiecznych?
"Zamknięcie w domu to regres zarówno fizyczny jak i psychiczny. Udowodniono, że przy chorobach neurodegeneracyjnych, bycie w grupie, interakcje społeczne - spowalniają proces chorobowy" - dodaje Ewa Goździewicz.
Sam na sam z chorobą zostało około 20 osób.

Autor: 

Personalia

e-mail
redakcja@rc.fm

Nazwisko: 

radioCENTRUM_106.4

NEWS nr 2: 

N

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).