Według przepisów, drzewa rosną za blisko projektowanej drogi. "Sam od paru lat wnioskowałem o budowę ronda w tym miejscu, ale skalą wycinki jestem bardzo zaskoczony" - powiedział radiuCENTRUM Dariusz Grodziński, miejski radny, którego zaalarmowali i poprosili o interwencję zaniepokojeni mieszkańcy: "Dyrektor Zarządu Dróg Miejskich obiecał rozmowę z wykonawcą na temat przebiegu kanału deszczowego, celem uratowania choć paru drzew. Zapewnił też o 15 nasadzeniach w tym roku i kolejnych w przyszłym - kiedy Energa zrealizuje swoją sieć i instalację. Chcę dopilnować, aby to nie były cienkie patyki, ale duże, zdrowe sadzonki drzew, które przetrwają i szybko urosną. Jednocześnie też wszyscy musimy przemyślec w jaki sposób dobrze zorganizować przebieg i budowę drugiej nitki ulicy Podmiejskiej i Stanczukowskiego, o co też zabiegam jako radny."

Niestety, na tym etapie planowanej inwestycji najprawdopodobdniej większości drzew z terenu budowy nie da się uratować. Wśród drzew, które teraz przeznaczone są do wycinki, są między innymi sporych rozmiarów brzozy bordawkowate, które mają szczególne zdolności wychwytywania tzw. pyłu zawieszonego, czyli smogu. Prace budowlane rozpoczęły się z końcem lipca. W miejscu obecnego skrzyżowania ze światłami powstanie rondo turbinowe, które ma usprawnić ruch samochodowy w tej okolicy.