36 plakatów Piotra Kalety, kandydata Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu nagle zawisło bez zgody właściciela na płocie posesji przy ul. Stanczukowskiego w Kaliszu. Wizerunek posła pojawił się z piątku na sobotę, a więc podczas trwającej już ciszy wyborczej. W tej sprawie na linię INTERWENCYJNĄ radiaCENTRUM ? 62 503 11 99 / redakcjarc.fm ? zadzwoniła niezadowolona słuchaczka:

"Wczoraj po południu wracałam na moim płocie bez mojego pozwolenia nic nie wisiało. A dzisiaj patrzę, a na moim płocie są plakaty wyborcze pana Kalety. Nikt mnie się nawet nie zapytał, ani nic."

Kobieta poszła na policję. Tam dowiedziała się, że może wnieść sprawę do sądu albo sama ściągnąć plakaty. Oburzona kaliszanka nie chciała, by sprawa się przeciągała i sama pozbyła się niechcianego wizerunku posła. To nie pierwszy raz, gdy w poseł Prawa i Sprawiedliwości narusza prawo. Podczas tegorocznej kampanii wyborczej jego plakaty zawisły w kilku niedozwolonych miejscach w Kaliszu. Zapewniał wtedy, że to efekt nadgorliwości sztabu i lada chwilą znikną. Niestety tak się nie stało.