Pierwsza odsłona Jimiway Blues Festival już za nami. Na ostrowskiej scenie pojawili się Przytuła & Kruk, a także Bogdan Szweda i znany ostrowskiej publiczności Easy Rider oraz Outsider Blues. "Blues jest ze mną przez ostatnie 20 lat i to był naprawdę dobry czas" – powiedział Radiu Centrum Sherman Robertson, gwiazda piątkowego wieczoru:

"Pracuję 11 i pół miesiąca w roku, więc muszę być zadowolony, ale musisz dać ludziom więcej niż tylko konwencjonalny blues. Moja muzyka jest radosna i  ma ludzi zbliżać do siebie i to dodaje także mi skrzydeł do dalszej pracy. Miałem 13 i pół roku kiedy mój tato zabrał mnie na koncert Frediego Kinga i już wtedy uświadomiłem sobie, ze chcę robić to samo co on, powiedziałem wtedy: "To jest właśnie to!"."

To jednak nie koniec bluesowego grania. W sobotę - w drugim dniu festiwalu - na ostrowskiej scenie pojawią się także znakomite postacie, a wśród nich Joe Louis Walker, jeden z najwybitniejszych amerykańskich bluesmanów. Partnerem medialnym festiwalu jest Radio Centrum.

* * *

24 października 2010

19. międzynarodowy Jimiway Blues Festival przeszedł już do historii. Były zagraniczne gwiazdy bluesa jak Sherman Robertson i Joe Louis Walker, ale także band`y z krajowej sceny. Jednym słowem blues w wielu smakach i wielu odcieniach. "Każdy koncert jest inny. Wychodząc na scenę trzeba tak dobierać repertuar, aby czuła go publiczność" - powiedział Radiu Centrum Roman Puchowski, znakomity instrumentalista i wokalista, który w sobotę zachwycał na ostrowskiej scenie swoimi awangardowymi wykonaniami:

"Ja nie staram się wymyślać nic na siłę. Nie siedzę nad biurkiem, nie palę grasu, nie wymyślam, że teraz pojadę tam czy tam i zrobię coś takiego. Kiedy wychodzisz na scenę i potrafisz otworzyć się na siebie, jakim jesteś w tym momencie i potrafisz posłuchać, swoich myśli, poddać się, wejść pod strumień tych myśli i tych pomysłów, które płyną aktualnie, w tej chwili z góry, to to właśnie jest najcenniejsze."

Imprezie towarzyszyła wystawa fotografii Przemysława Kokota, uwieczniająca ubiegłoroczny festiwal. Nie mogło także zabraknąć Jam Session. Dwudniowa bluesowa uczta zakończona, ale wrażenia i emocje nadal pozostały. I tak pozostaje nam czekać rok, do kolejnej - tym razem jubileuszowej - 20-tej edycji festiwalu, gdzie zapewne Benek Kunicki znów zaserwuje nam to co w bluesie najlepsze.

czyzrc.fm

Fot.: A. Węgrzynowicz