Trzy dni, 9 koncertów, miesiące przygotowań, międzynarodowe gwiazdy i niekończące się jam session – za nami 49. Międzynarodowy Festiwal Pianistów Jazzowych organizowany od niemal pół wieku przez Centrum Kultury i Sztuki w Kaliszu. Jak podsumować to wydarzenie?

„Program tegorocznego Festiwalu jest ułożony niczym scenariusz filmu Hitchcocka, czyli mamy wielkie bum a potem napięcie już tylko rośnie i w istocie tak było, zarówno muzycznie, jak i chodzi o przebieg tegorocznego Festiwalu. Natomiast jestem z niego niesamowicie zadowolony i organizacyjnie, i artystycznie dopięliśmy to na ostatni guzik, zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, a artyści dali z siebie absolutnie wszystko i widzę, że publiczność to bardzo mocno docenia”

- powiedział radiuCENTRUM Dariusz Grodziński, dyrektor Centrum Kultury i Sztuki w Kaliszu. Festiwal przyciąga od lat nie tylko mieszkańców Kalisza i regionu.

„Jak zwykle Festiwal zaskoczył mnie tym, że mieliśmy szeroką gamę różnego rodzaju eksperymentów”. „Nie pierwszy raz przyjeżdżamy z Wrocławia tutaj do Kalisza. Ja osobiście jestem zachwycony sposobem doboru artystów. Każdego dnia jesteśmy na trzech tak różnych koncertach, ta pula doznań jest niezwykle szeroka” – powiedzieli radiuCENTRUM słuchacze.

Festiwal zakończył się w niedzielę. Tego dnia na scenie wystąpili m.in. Marcel Baliński Trio oraz Yumi Ito. Ta ostatnia zastąpiła Aarona Parksa, który ze względów zdrowotnych przerwał całą europejską trasę koncertową. Z uwagi na remont Centrum Kultury i Sztuki w Kaliszu koncerty odbywały się w auli WPA UAM. Partnerem medialnym wydarzenia było radioCENTRUM.