Ulgę i moralną satysfakcję czują działacze Klubu Motorowego Ostrów po ogłoszonym dziś w południe wyroku Sądu Rejonowego w sprawie tzw. afery korupcyjnej, która wstrząsnęła środowiskiem żużlowym we wrześniu ubiegłego roku. Sąd dziś uniewinnił byłego prezesa ostrowskiego klubu Jana Ł., byłego trenera Lecha K. i sponsora Jana G. Natomiast syn sponsora, Marcin G., został skazany na karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Sąd zawiesił warunkowo wykonanie tej kary na trzy lata. Sąd podkreślił, że Marcin G. działał w pojedynkę i nie był inspirowany przez inne osoby. Marcin G. to osoba nie związana w żaden formalny sposób z Klubem Motorowym.
Z satysfakcją wyrok sądu przyjął pełniący obowiązki prezesa klubu, Janusz Stefański.

„Jest na pewno duże poczucie satysfakcji. Przez miniony rok, wszyscy związani z ostrowskim żużlem, pracownicy klubu, kibice, sponsorzy, a najbardziej trzy oskarżone osoby - przeżywały swoisty dramat, każdy innego rodzaju, ale myślę, że był to prawdziwy dramat.
W tym momencie jest i ulga i satysfakcja, że to właśnie w ten sposób się kończy. Można więc powiedzieć, że dobrze się stało, iż wówczas udało się nam wszystkim uratować ostrowski żużel, bo takie oskarżenie mogło łatwo go zniszczyć" - mówi Stefański.

Przypomnijmy, że sprawa tzw. afery korupcyjnej dotyczy meczu finałowego play-off z 2007 roku i rzekomej próby przekupstwa żużlowca Stali Gorzów, Mateja Ferjana.
Ogłoszony dziś wyrok nie jest prawomocny.

kmiecikrc.fm